Około 3500 migrantów zgromadziło się na brzegu rzeki Suchiate. Członkowie grupy żądali od władz, by pozwolili im kontynuować marsz do Stanów Zjednoczonych.
Gdy nie uzyskali odpowiedzi, zaczęli pokonywać rzekę, która o tej porze roku jest płytka.
Oddziały meksykańskiej armii wystrzeliły gaz łzawiący, by zmusić migrantów do odwrotu. W odpowiedzi w ich stronę poleciały kamienie.
Agencja AFP podaje, że dziesiątki migrantów przedostało się przez kordon bezpieczeństwa, ale większość z nich została zmuszona do powrotu.
- Przepuśćcie nas! Połóżcie ręce na sercach! - krzyczał pochodzący z Hondurasu Jorge, którzy podróżuje z żoną i dwójką małych dzieci.