Po godzinie 8 Dobrzańska-Frasyniuk poinformowała, że Władysław Frasyniuk został zwolniony po przesłuchaniu w podwrocławskiej Oleśnicy. Usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie.
Już przed swoim domem, po zwolnieniu, pytany o powody niestawiania się na przesłuchania, Frasyniuk tłumaczył: - Z władzą opresyjną się nie dyskutuje i nic się jej nie ułatwia. Władzę opresyjną się zwalcza - mówił. -
Frasyniuk jest zdania, że wszyscy zatrzymujący go policjanci odczuwali dyskomfort, że dzięki mediom elektronicznym opinia publiczna będzie mogła poznać ich twarze. - - Oni mają poczucie, że uczestniczą w teatrzyku, mają świadomość, że zapisują się w historii, a papiery zostaną. Żeby nie było cienia wątpliwości - gdy wychodziłem, policjanci powiedzieli: było nam miło, że mogliśmy pana poznać.
Dziś o 6 rano Frasyniuk został zatrzymany w swoim domu i wyprowadzony w kajdankach. Dobrzańska-Frasyniuk relacjonowała w TVN24, że jej męża wyprowadziło czterech policjantów, w tym jeden z kamerą. Operator kamery był zamaskowany.
Jego zatrzymanie ma związek z niestawianiem się w prokuraturze, gdzie Frasyniuk miał być przesłuchany w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej policjanta podczas jednej z kontrmiesięcznic smoleńskich, w czerwcu ubiegłego roku..
Władysław Frasyniuk odmawiał stawienia się w prokuraturze tłumacząc, że w Polsce przestało istnieć państwo prawa.