– To prymitywny wybieg, który nie ma umocowania w przepisach prawa – ocenia Michał Wawrykiewicz, adwokat z Inicjatywy Wolne Sądy. Uważa, że nawet rozporządzenie RODO zezwala na upublicznienie w takim przypadku danych osobowych.
– Wyrok NSA jest ostateczny i powinien być natychmiast wykonany – podkreśla Wawrykiewicz. Wtorkowe wydarzenia nazywa sytuacją nie do zaakceptowania. Nie ma też wątpliwości, że do wyborów nie poznamy tych nazwisk.
Identycznego zdania jest Krzysztof Izdebski, prawnik i dyrektor fundacji ePaństwo.
– Z prawnego punktu widzenia to absurd – komentuje dla „Rzeczpospolitej".
– Naczelny Sąd Administracyjny wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Rozpatrywał, czy prawo do prywatności, ochrona danych osobowych ma zastosowanie w tej sprawie. W art. 86 rozporządzenia jest wprost napisane, że przepisy RODO nie mają zastosowania do kwestii dostępu do informacji publicznej – tłumaczy Izdebski. I nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to gra na czas, która podważa zaufanie obywateli do organów państwa.
Idziemy do prokuratury
Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka PO–KO, która wygrała tę właśnie sprawę o publikację nazwisk przed NSA, nie kryje emocji.