Niecałe pół godziny trwało posiedzenie kilkudziesięciorga sędziów SN, które miało być poświęcone „sądowi" nad wyborami I prezes oraz sporowi na szczytach Temidy. Z powodu braku kworum I prezes SN Małgorzata Manowska odroczyła je bez terminu.
Brak kworum spowodowała nieobecność kilkunastu nowych sędziów z dwóch nowych izb: Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, z których znaczna część jest właśnie na urlopie. Zgodnie zaś z art. 17 § 3 ustawy o SN, aby mówić o Zgromadzeniu Ogólnym sędziów SN wymagana jest na nim obecność co najmniej dwóch trzecich sędziów każdej z izb. Prawie pełna obecność ok. 50 tzw. starych sędziów, którzy w SN mają większość, nie wystarczyła w tej sytuacji do prowadzenia formalnych obrad. Sędzia Marta Romańska z Izby Cywilnej domagała się wyjaśnienia, dlaczego tylu sędziów, wiedząc o zgromadzeniu, uzyskało urlopy, i wyliczenia, ile wydano na to zgromadzenie pieniędzy. Prezes Manowska odpowiedziała, że wyliczy koszty i je przedstawi. Wskazała, że prawo do urlopu sędziowie mają jak każdy inny pracownik.