Aktualizacja: 07.09.2019 09:53 Publikacja: 07.09.2019 07:00
Foto: Adobe Stock
Z nieukrywaną ciekawością obserwowałem w ostatnich dniach show, jaki nam wszystkim zafundowała grupa urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości i PiS-owskich nominatów w sądach oraz Krajowej Radzie Sądownictwa łączona przez prasę z jednym z komunikatorów internetowych i grupą dyskusyjną na tym komunikatorze o wdzięcznej nazwie Kasta. Przekaz ten stworzyli razem z grupą swoich pełnomocników procesowych i wydawcami oraz nadawcami mediów (pro)PiS-owskich, w tym telewizji formalnie wciąż publicznej.
Może i PKW nie do końca spełnia swe ustawowe zadania, ale za to należy docenić wkład jej przewodniczącego w rozwój prawa w zakresie podejmowania decyzji przez organy kolegialne. Bo po co się ograniczać do wydania jednego stanowiska, z którego i tak ktoś będzie niezadowolony? Jak będzie ich kilka, każdy wybierze to, które mu pasuje.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości - pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat.
Autor projektu, sam przecież będący sędzią, przywodzi na myśl niesławnego Efialtesa – Greka, który pomógł Persom pokonać jego rodaków broniących się w wąwozie Termopile. I wcale nie chodzi o to, by gloryfikować „neosędziów” lub demonizować tych, którzy chcą zmian.
Wchodzimy w kolejną fazę sporu o praworządność. Początek prezydenckiej kampanii wyborczej nie wróży najlepiej, bo zamiast merytorycznej debaty nad wypracowanymi propozycjami, raczej możemy się spodziewać politycznej młócki i festiwalu demagogii.
Lider PiS Jarosław Kaczyński w pełni popiera złożenie przez prezesa TK Bogdana Święczkowskiego zawiadomienia o możliwości popełnienia przez ekipę rządzącą "przestępstwa zamachu stanu".
Premier, ministrowie, marszałkowie Sejmu i Senatu, posłowie koalicji rządzącej, prezes Rządowego Centrum Legislacji, a także niektórzy prokuratorzy i sędziowie jako "zorganizowana grupa przestępcza" popełniają "zamach stanu" - wynika z zawiadomienia, jakie prezes TK Bogdan Święczkowski wysłał do zastępcy Prokuratora Generalnego.
Sąd Unii Europejskiej oddalił skargi Polski w sprawie kar nałożonych przez Trybunał Sprawiedliwości UE za brak zawieszenia przepisów o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Warszawscy gangsterzy skazani przed laty za produkcję i obrót narkotykami staną ponownie przed sądem, jednak ich przestępstwa mogą się przedawnić. Sąd Najwyższy uchylił prawomocny wyrok w tej sprawie, bo wydał go tzw. neosędzia.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
Słuchając i oceniając publiczne wypowiedzi prawników, wiele osób łapie się za głowy, a powinniśmy zacząć od ustalenia, w jakiej roli oni występują.
Pani Małgorzata Manowska jest ostatnią osobą powołaną do krytyki działań mających na celu zagwarantowanie obywatelom prawa do sądu – mówi „Rz” sędzia Piotr Gąciarek, który pokieruje nową sekcją w XII Wydziale Karnym w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Zostanie utworzona z tzw. neosędziów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas