„Jesteśmy razem jedną adwokaturą. Jestem człowiekiem, który łączy, a nie dzieli". Wielokrotnie mówił to pan podczas kampanii wyborczej. Czy to znaczy, że palestra jest organizmem podzielonym?
Adwokatura była, jest i będzie jednością. Wybory to naturalny moment w każdej organizacji,w którym możemy się różnić na koncepcje czy programy. A po wyborach jesteśmy jedną adwokaturą.
Czytaj też: Przemysław Rosati nowym prezesem adwokatury
W kampanii mówiło się o panu „młody Kennedy". Czemu? Trwa zimna wojna...
Odebrałem to jako komplement. Mam nadzieję, że było to pozytywne określenie, którym dopingowano mnie, bym przestawił adwokaturę na aktywne, profesjonalne tory.