Nizinkiewicz: Odebrać Święto Niepodległości narodowcom

Marsz Niepodległości zdominował Święto Niepodległości. Czas to zmienić.

Aktualizacja: 13.11.2019 18:46 Publikacja: 12.11.2019 18:58

Nizinkiewicz: Odebrać Święto Niepodległości narodowcom

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Każdego roku w pierwszych dniach listopada zastanawiamy się, czy 11 listopada dojdzie do większych zadym niż rok wcześniej. Czy pojawią się hasła gorszące bardziej niż zwykle? Czy tym razem w aktach przemocy nikt nie ucierpi? Czy światowe media będą postrzegać Polskę jako zatęchły, nacjonalistyczny, zakompleksiony grajdołek mylący patriotyzm z pogardą? A wszystko przez Marsz Niepodległości, który przez lata wyrósł na centralną uroczystość 11 listopada. Mimo że w Polsce odbywa się w tym czasie wiele imprez, o różnym charakterze, to demonstracja narodowców skupia największą uwagę.

Marsz Niepodległości zdominował Święto Niepodległości. To środowiska narodowo-patriotyczne wyczuły społeczną potrzebę uzewnętrznienia narodowej dumy na skalę patriotycznego świętowania jak w zachodnich demokracjach, z USA na czele. Wśród przepełnionych poczuciem dumy Polaków, często całych rodzin, pojawiają się jednostki agresywne, wulgarne, wznoszące nacjonalistyczne i rasistowskie hasła.

Co wspólnego z polskim patriotyzmem ma neofaszystowska grupa z Włoch Forza Nuova, która 11 listopada zapraszana jest na Marsz Niepodległości? Jaki związek z umiłowaniem ojczyzny ma palenie tęczowych i unijnych flag? Czy patriotycznymi hasłami są: „Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka!" czy „Tu jest Polska, nie Izrael"? Czy podczas Święta Niepodległości dzieci powinny śpiewać: „a na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści"?

Czy Święto Niepodległości powinno wyglądać tak, jak wygląda od lat? Przez lata nic się nie zmienia. Demonstranci wznoszący rasistowskie hasła podczas Marszu Niepodległości do dzisiaj nie zostali ujęci. Można odnieść wrażenie, że nad uczestnikami Marszu Niepodległości rozpostarto parasol bezkarności. Prędzej karę poniesie happener za jazdę tekturowym czołgiem za żołnierzami przy Grobie Nieznanego Żołnierza niż agresorzy za fizyczne ataki na reporterów czy szerzenie rasizmu. Jeśli nic się nie zmieni, za rok 11 listopada będzie jeszcze gorzej. Warto się już dzisiaj zastanowić, co można zmienić. A zmiany są konieczne.

Święto Niepodległości powinno zostać zinstytucjonalizowane. Ponad podziałami politycznymi, pod auspicjami głowy państwa, powinny się odbywać narodowe obchody bez obrażania, agresji, rac i zakrytych twarzy. Państwowe radosne świętowanie próbował już inaugurować prezydent Bronisław Komorowski. Bez powodzenia. Czas wyciągnąć wnioski z błędów. Nie musimy zazdrościć świętowania USA, zainaugurujmy własne wspólne radosne świętowanie. Inicjatywa powinna należeć do głowy państwa.

Andrzej Duda chciał budować wspólnotę i zasypywać podziały. Teraz jest czas, bez względu na to, kto po maju będzie urzędował w Pałacu Prezydenckim, żeby opracować państwowe obchody Święta Niepodległości. Jeżeli prezydentowi zależy na wspólnocie i kulturze języka, niech zobowiąże się, że zrobi wszystko, żeby 11 listopada nie wyglądał jak kibolska zadyma, za którą Polska wstydzi się na całym świecie.

Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donald Trump czystkami w Strefie Gazy funduje Amerykanom nowy Afganistan
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Publicystyka
Unijna komisarz ds. środowiska: Woda nie jest już dobrem oczywistym
Publicystyka
Andrzej Dybczyński: Polskiej nauce potrzeba nie reformy, lecz reformacji
Publicystyka
Europa nie jest „kontynentem ludzi naiwnych” – apel aktywistki do Donalda Tuska
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jerzy Owsiak kontra Telewizja Republika