Witold Waszczykowski: Wyzwania dla prezydenta

Andrzej Duda wynosi z pierwszej kadencji duże doświadczenie i zdolność radzenia sobie w świecie.

Aktualizacja: 14.07.2020 21:31 Publikacja: 14.07.2020 18:06

Jednym z sukcesów pierwszej kadencji Andrzeja Dudy jest obecność wojsk USA w Polsce

Jednym z sukcesów pierwszej kadencji Andrzeja Dudy jest obecność wojsk USA w Polsce

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Prezydent Andrzej Duda właśnie kończy pierwszą kadencję. W naszym systemie konstytucyjnym prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i współdziała z rządem w prowadzeniu polityki zagranicznej, szczególnie w wymiarze bezpieczeństwa. Warto spojrzeć na dokonania w tej domenie i przyszłe wyzwania nowej kadencji.

Wiele się udało

W 2015 roku prezydent Duda zastał chaos w polskiej polityce bezpieczeństwa. Ilustracją tego chaosu było m.in. rozbicie V4 na tle polityki wobec uchodźców. Istotniejsze jednak, że koalicja PO–PSL była bezradna w obliczu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Pokutowała fałszywa teza, że wystarczy być w Unii i NATO i płynąć w głównym nurcie tych instytucji. Konflikt pozostawiono do rozwiązania Niemcom i Francuzom, czyli zwolennikom wymarzonej w Paryżu i Berlinie europejskiej autonomii strategicznej. Nie udało się do dziś.

Polskę odwiedzały wówczas symboliczne jednostki sojusznicze, aby skorzystać z naszych poligonów. Ich pobyt nie był włączony w obronę Polski. W 2014 roku udało się przekonać NATO do stworzenia 5-tysięcznej szpicy. Odsieczy, która miałaby dolecieć do nas na wypadek konfliktu. W 2015 roku okazało się jednak, że rosyjskie systemy antypostępowe powstrzymałyby skutecznie taką odsiecz. Prezydent Duda i rząd premier Beaty Szydło postanowili więc przekonać sojuszników do rozlokowania wojsk NATO w Polsce. Takie decyzje zapadły w 2016 roku na szczycie NATO w Warszawie. Mamy wojska europejskich sojuszników. Mamy amerykańską brygadę pancerną. W budowie jest baza amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Obecność sojuszników nadal rośnie. W 2016 roku przestaliśmy być tylko politycznym członkiem NATO. Mamy nie tylko polityczne, ale i wojskowe gwarancje bezpieczeństwa.

Od początku kadencji prezydent Duda postrzegał nasze bezpieczeństwo w szerokim aspekcie. Obok bezpieczeństwa militarnego udało się podnieść bezpieczeństwo energetyczne. Port LNG w Świnoujściu oraz umowy gazowe m.in. z USA są tego ilustracją.

Ważnym uzupełnieniem bezpieczeństwa militarnego i energetycznego były udane zabiegi o integrację naszego regionu. Odbudowano współpracę wyszehradzką i stworzono szeroki instrument współpracy regionalnej – Trójmorze, gdzie 12 państw rozwija integrację transportową i energetyczną. Inicjatywą zainteresował się poważnie prezydent Donald Trump. Ostatnio również Niemcy przystąpili do niej w charakterze obserwatora. Z pierwszej kadencji prezydenta Dudy będziemy jeszcze pamiętać Światowe Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka oraz kilku milionów pielgrzymów. Warte wspomnienia jest też bezprecedensowe zwycięstwo w ONZ, gdzie 190 państw poparło nasz dwuletni udział w Radzie Bezpieczeństwa.

Nowa kadencja prezydenta Dudy rozpocznie się w trudnej sytuacji, która może ograniczać inicjatywy i instrumenty oddziaływania. Oczywistym problemem jest pandemia i jej negatywny wpływ na życie społeczne i gospodarcze. Tu wiele prezydenckich działań będzie uzależnionych od poczynań rządu. Takie rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich, które gwarantuje współpracę prezydenta z rządem, jest w tej sytuacji atutem Polski w walce z recesją gospodarczą.

Dbać o bezpieczeństwo

Ze względu na nasze położenie geopolityczne oraz nastroje w Europie nie możemy liczyć na szybkie rozszerzenie instytucji europejskich na Wschód. Pozostaniemy państwem flankowym na wiele dekad, sąsiadującym z obszarem niestabilności na Wschodzie. Wyznacznikiem naszej polityki zagranicznej na następne lata będzie zatem problem zachowania bezpieczeństwa Polski. Zawsze przypominam o naszej tragicznej historii i zasadzie, że bezpieczeństwo stale musi być umacniane, gdyż nie jest dane raz na zawsze. W tym kontekście utrzymanie wspólnoty transatlantyckiej, silnych więzi z USA jest wręcz imperatywem kategorycznym. To nie Polska nie ma alternatywy. To Europa nie proponuje alternatywy. Proponuje iluzoryczne i niewiarygodne rozwiązania militarne, na które nie możemy się nabrać. Zakładam zatem, że prezydent Duda będzie nadal nakłaniał NATO i USA do zwiększenia obecności wojskowej w Polsce. Poza siłami szybkiego reagowania powinniśmy pozyskać wszelkie zdolności dalekiego rozpoznania zamiarów naszych sąsiadów na wschodzie. Powinniśmy też posiadać zdolności szybkiego i znacznego przyjęcia sił wsparcia w Polsce. Idea CPK służyć będzie nie tylko celom biznesowym czy cywilnym, ale też właśnie bezpieczeństwu Polski!

Poszerzać współpracę

Druga kadencja prezydencka zwykle pozwala też na śmielsze inicjatywy, oczywiście we współpracy z rządem. I to może być wyzwanie dla prezydenta, aby wreszcie uporządkować tę współpracę w sprawach zagranicznych. Polski prezydent ma konstytucyjne prerogatywy i uzyskał w praktyce możliwość inicjowania i realizacji polityki bezpieczeństwa. Premier ma i uzyskał m.in. przez traktat lizboński zdolność i konieczność kształtowania naszej polityki europejskiej. Do wyjaśnienia w tej sytuacji jest umiejscowienie i rola MSZ! Trzy lata bez kampanii wyborczych prowokuje do poszukiwania eksperymentów. Nie stać nas na prowizorki. Potrzebujemy profesjonalnego MSZ, śmiało realizującego ambitne plany i stawiającego czoła zewnętrznym wyzwaniom.

Prezydent Duda ma po pierwszej kadencji duże doświadczenie i zdolność swobodnego radzenia sobie na arenie międzynarodowej. Polska ma atut stabilnego i dobrze prosperującego państwa. Czas wypłynąć na szerszą arenę międzynarodową.

Zachęcam do rozszerzenia współpracy regionalnej. Może warto połączyć współpracę w ramach Trójmorza z Partnerstwem Wschodnim. Może warto rozszerzyć te instrumenty o współpracę technologiczną z wykorzystaniem USA i Wielkiej Brytanii. A może dołożyć też element współpracy wojskowej?

Uporządkowania wymaga nasza polityka wschodnia. Nie, nie mam złudzeń co do Rosji, jak Platforma miała. Może jednak warto wrócić do mniejszych spraw i wyjaśnić nasze relacje z Białorusią, jak próbowałem w 2016 roku. Przyda się to nam w kontekście relacji z Ukrainą.

Trochę dalej jest Bliski Wschód i Afryka, z którą Unia Europejska stara się ułożyć partnerskie stosunki. W rzeczywistości chce rywalizować z rozpychającymi się tam Chinami. Mamy tam wiele placówek i dobrą reputację. Nie byliśmy imperium kolonialnym. Korzystajmy z reputacji i naszych zdolności eksportowych.

Wreszcie Azja. Chiny nie pozwolą zapomnieć o sobie mimo negatywnych doświadczeń wyniesionych przez Europę z pandemii. Powinniśmy jednak położyć większy nacisk na współpracę z Japonią, Republiką Korei, Wietnamem, Tajlandią, Malezją, Indonezją i w końcu śmiało otworzyć się na współpracę z Tajwanem. To technologiczny diament!

To tylko mała próbka propozycji, co może robić prezydent RP przez następne pięć lat dla dobra kraju i znaczącego miejsca w historii i pamięci Polaków.

Autor jest europosłem PiS, b. ministrem spraw zagranicznych

Prezydent Andrzej Duda właśnie kończy pierwszą kadencję. W naszym systemie konstytucyjnym prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i współdziała z rządem w prowadzeniu polityki zagranicznej, szczególnie w wymiarze bezpieczeństwa. Warto spojrzeć na dokonania w tej domenie i przyszłe wyzwania nowej kadencji.

Wiele się udało

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej