Wniosek o powtórną sekcję zwłok Kosteckiego złożył mec. Roman Giertych w imieniu rodziny zmarłego. Chodziło o wyjaśnienie m.in. dwóch krwawych śladów na szyi Kosteckiego, które lekarz i prokurator na miejscu zdarzenia uznali że przypominają ślady powstałe w wyniku wkłucia igły. Pytań jest więcej– jak to o sposób w jaki bokser rozstał się z życiem. Przykryty kocem powiesił się na pętli z prześcieradła zaczepionego o górne łóżko. Jak ujawniliśmy, według takiego samego scenariusza samobójstwo popełnił w 2004 r. celi niejaki Franiewski, oskarżony o kierowanie porwaniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika.
- Nie informujemy za pomocą mediów decyzji, które podejmiemy. Otrzyma ją strona, która złożyła wnioski - ucina pytania prok. Marcin Saduś z praskiej prokuratury, która wyjaśnia okoliczności śmierci boksera.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić w innych źródłach, prokuratura nie zgodzi się na ponowną sekcję zwłok a wątpliwości ma wyjaśnić biegła patomorfolog z Zakładu Medycyny Sądowej. W przesłuchaniu biegłej będą mogli uczestniczyć pełnomocnicy rodziny.
Mec. Roman Giertych, pełnomocnik rodziny Kosteckiego - jak twierdzi - nie otrzymał jeszcze decyzji prokuratury dotyczącej swojego wniosku o ponowną sekcję zwłok.
Jakie kroki podejmie, jeżeli prokuratura rozpatrzy go negatywnie?