- Polska niestety jest wśród krajów UE znajdujących się w najgorszej sytuacji, dlatego że u nas ta epidemia jeszcze nie przygasa, liczba zakażeń trzyma się na poziomie 300-400 dziennie i końca nie widać - mówił Sośnierz.
Były prezes NFZ stwierdził, że Polska znajduje się obok Ukrainy, Białorusi i Mołdawii w grupie tych krajów naszej części Europy, w których liczba zakażeń jeszcze nie spada. - Nie widać kiedy to się skończy - dodał.
Mówiąc o argumentach rządu, którego przedstawiciele przekonują, że w Polsce epidemia znajduje się w odwrocie na co wskazuje niska liczba zgonów na COVID-19, Sośnierz podkreślił, że niska śmiertelność w wyniku zakażeń koronawirusem dotyczy całego bloku wschodniego. - To warte przebadania, widać to w Niemczech, gdzie landy wschodnie mają wielokrotnie niższą zakażalność i śmiertelność z powodu koronawirusa. Być może to wynika z tego, że u nas były szczepienia obowiązkowe, które być może dają krzyżową odporność - dodał.
Jak wyliczał Sośnierz we wschodniej Europie śmiertelność z powodu COVID-19 - wynosząca 27 na milion - jest czternaście razy mniejsza niż w państwach takich jak Francja i Włochy.
Pytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który mówi, że epidemia w Polsce znajduje się pod kontrolą, Sośnierz odparł, że "jego dane mówią coś innego".