Sukces wyborczy Bezpartyjnych Samorządowców – którzy współrządzą z PiS na Dolnym Śląsku i uzyskali dobre wyniki w woj. lubuskim i zachodniopomorskim – sprawił, że zaczęły padać coraz poważniejsze pytania o polityczną przyszłość ruchu. Bezpartyjni w jesiennych wyborach po raz pierwszy zarejestrowali ogólnopolski komitet oraz listy w ponad 60 na 85 okręgów wyborczych do sejmików.
Ich 15 mandatów i 5,28 proc. ma być zaliczką na przyszłość, na wybory do Sejmu. Bo takie plany są już poważnie rozważane. – W przyszłym tygodniu mamy spotkanie ogólnopolskie. Będziemy decydować o formie pójścia do wyborów parlamentarnych. Rozmawiamy z różnymi środowiskami, w tym środowiskami przedsiębiorców i organizacji pozarządowych – mówi „Rzeczpospolitej" Patryk Hałaczkiewicz, koordynator krajowy Bezpartyjnych.