Natychmiast po ogłoszeniu „piątki Kaczyńskiego" opozycja oświadczyła, że to kupowanie wyborczych głosów. Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla „Rzeczpospolitej" wynika, że te obawy były słuszne: partia rządząca dzięki tym propozycjom zyskuje sympatię elektoratu, ale głosów w wyborach nie musi jej od tego zdecydowanie przybywać. Tyle że najważniejsze jest, by wyborców konkurencji zdemobilizować, a nie pozyskać. Szczególnie gdy szanse są wyrównane, a wojna toczy się o każdy punkt.
Wygrywają niższe podatki
IBRiS przedstawił badanym pięć propozycji złożonych przez PiS podczas konwencji wyborczej: 13. emerytura lub emerytura+ – jednorazowa wypłata 1100 zł brutto dla wszystkich emerytów i rencistów; 500+ na każde dziecko, a nie jak dotychczas na każde drugie dziecko; zerowy podatek dochodowy dla obywateli poniżej 26. roku życia; odbudowa lokalnych połączeń autobusowych PKS; wyższe koszty uzyskania przychodu, czyli niższy podatek dla osób aktywnych zawodowo.
Propozycje te określono jako „partyjne", nie przypisując im nazwy PiS ani Zjednoczona Prawica. Nie znaczy to oczywiście, że respondenci nie mogli sami skojarzyć tych propozycji z właściwym ich autorem.
Co istotne dla wyników, można było wskazać więcej niż jedną propozycję.