W ubiegłym tygodniu Ireneusz Raś i Paweł Zalewski zostali decyzją zarządu Platformy Obywatelskiej wykluczeni z szeregów Platformy Obywatelskiej. Wcześniej obaj posłowie krytycznie oceniali kierowanie Platformą przez Borysa Budkę.
Wtorkowe spotkanie parlamentarzystów i parlamentarzystek Platformy nie zakończyło się żadnym przełomem, ale i tak uznawane jest w partii za dobry krok. Borys Budka i Rafał Trzaskowski bardzo długo odpowiadali na zarzuty i próbowali wyjaśniać wątpliwości - pisał w „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko:
Dowiedz się więcej: Platforma szuka oczyszczenia
- To było spotkanie parlamentarzystów Platformy. To nie było spotkanie parlamentarzystów z przewodniczącym, chociaż Borys Budka mu przewodniczył - relacjonował w rozmowie z dziennikiem „Polska The Times” Tomasz Siemoniak. Dodał, że w trakcie spotkania nie pojawiły się żądania dymisji przewodniczącego PO.
- Rozmowa była bardzo długa, ponad pięćdziesiąt kilka osób zabrało głos, nie było żadnych ograniczeń czasowych, stąd spotkanie trwało blisko sześć godzin. Zwyciężył rozum i racjonalność. I przekonanie, że dużo więcej nas łączy, mimo różnic zdań, niż dzieli - mówił Siemoniak.