Na początku marca Czechy wniosły do TSUE skargę przeciwko Polsce dotyczącą rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Główną przyczyną podnoszoną w pozwie jest negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu Czech z Polską.
Dowiedz się więcej:
Spór Polski i Czech o Turów. O co chodzi w tym konflikcie?
Oświadczenie w sprawie decyzji TSUE wystosował premier Mateusz Morawiecki. "Żadne decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE nie mogą naruszać obszarów związanych z podstawowym bezpieczeństwem krajów członkowskich" - zaznaczył dodając, że bezpieczeństwo energetyczne "należy właśnie do tego obszaru".
Szef rządu podkreślił, że z kopalnią Turów powiązane jest "nawet 4-7 proc. produkcji energii elektrycznej Polski". Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, że od stabilnego działania kopalni zależy "możliwość funkcjonowania polskich domów, szkół, szpitali i przedsiębiorstw", a "jej stabilne działanie ma wpływ na bezpieczeństwo, zdrowie i życie milionów obywateli Polski".