Wybory parlamentarne z 13 października wygrał PiS, uzyskując 43,59 proc. głosów. Spośród formacji opozycyjnych najwyższe poparcie - 27,4 proc. - uzyskała Koalicja Obywatelska, czyli wspólna lista wystawiona przez Platformę Obywatelską, Nowoczesną, Inicjatywę Polską i Zielonych.
Do Sejmu weszła jeszcze Lewica (SLD, Wiosna, Razem) - z poparciem 12,56 proc., PSL (startujący ze wspólnych list z Kukiz'15) - 8,55 proc. i Konfederacja z poparciem 6,81 proc.
Okazuje się jednak, że mimo iż tworzona głównie przez PO Koalicja Obywatelska jest największą siłą opozycyjną w parlamencie to nie jej lidera, Grzegorza Schetynę, ankietowani najczęściej wskazują jako lidera opozycji. Najwięcej wskazań uzyskał bowiem lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, którego jako lidera opozycji wskazało 12,1 proc. respondentów.
Schetynę za lidera opozycji uważa 10,2 proc. ankietowanych - niemal tyle samo co Roberta Biedronia z Wiosny (10,1 proc.). Po 5 proc. respondentów za lidera opozycji uważa Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga. Janusza Korwin-Mikkego (KORWiN, Konfederacja) jako lidera opozycji wskazuje 4,5 proc. respondentów, a Pawła Kukiza - 4,3 proc. 7,6 proc. jest zdania, że liderem opozycji jest inny polityk, a 41,2 proc. nie ma zdania w tej kwestii.
- Lidera PSL wskazują częściej mężczyźni (blisko 15% z nich), niż kobiety (co dziesiąta). Największą popularnością cieszy się wśród osób powyżej 50 lat (17%). Osoby z wykształceniem wyższym uważają Kosiniaka – Kamysza za lidera opozycji częściej niż osoby, które skończyły edukację wcześniej (wskazuje go ponad 1 na 10 osób z wyższym wykształceniem). Z uwagi
na wysokość zarobków jest on najbardziej popularny wśród osób, których dochody mieszczą się w granicach 3001 – 5000 zł (15% z nich), a ze względu na miejsce zamieszkania pośród mieszkańców miast wielkości od 200 do 499 tys. mieszkańców (16%) - komentuje wyniki badania Piotr Zimolzak z SW Research.