Al-Falih stwierdził, że sabotaż jakiego ofiarą padły saudyjskie tankowce zagraża bezpieczeństwu dostaw ropy.
Jedna z jednostek, które padły ofiarą sabotażu przewoziła ropę z portu Ras Tanura do klientów koncernu naftowego Saudi Aramco w USA - wynika z oświadczenia saudyjskiego ministra.
Atak nie pociągnął za sobą żadnych ofiar ani wycieku ropy, ale oba tankowce zostały poważnie uszkodzone - informuje saudyjski minister.
W niedzielę MSZ Zjednoczonych Emiratów Arabskich informowało o sabotażu, którego obiektem miały paść cztery statki należące do firm prywatnych. Incydent miał miejsce w pobliżu wód terytorialnych ZEA.
Do sabotażu saudyjskich tankowców doszło w czasie, gdy USA nie przedłużyły wyłączeń z embarga na import ropy z Iranu przyznanych pół roku temu ośmiu krajom po nałożeniu sankcji na Teheran. Celem USA jest zmniejszenie eksportu ropy przez Iran do zera, co miałoby zmusić rząd w Teheranie do negocjacji w sprawie programu nuklearnego tego kraju.