Zbudowanie muru na granicy z Meksykiem, który miałby zatrzymać napływ nielegalnych imigrantów do USA, to jedna z obietnic wyborczych Donalda Trumpa. Obecnie w USA trwa spór między kontrolowaną przez Demokratów Izbą Reprezentantów a prezydentem Trumpem o ponad 5 mld dolarów, jakie Trump chciałby uzyskać na budowę muru. Demokraci nie chcą przekazać administracji środków na ten cel, co doprowadziło do trwającego od końca grudnia tzw. zamknięcia rządu - czyli sytuacji, w której Kongres nie skierował do agencji federalnych środków niezbędnych do kontynuowania przez nie pracy, w związku z czym wielu urzędników federalnych przebywa obecnie na przymusowych, bezpłatnych urlopach.
Z sondażu dla ABC News i "Washington Post" wynika, że według 53 proc. ankietowanych odpowiedzialność za zamknięcie rządu ponosi Donald Trump i Partia Republikańska. 29 proc. wini za impas Demokratów. 13 proc. wini po równo obie strony. Republikanów i Trumpa za kryzys wini co trzeci wyborca Partii Republikańskiej i aż 85 proc. wyborców Demokratów.
Sondaż wskazuje też, że jedynie 24 proc. Amerykanów zgadza się z Donaldem Trumpem w tym, że na południowej granicy USA mamy obecnie do czynienia z kryzysem (Trump mówił we wtorek w orędziu o "kryzysie humanitarnym"). Dwie trzecie respondentów jest przeciwnego zdania.
Mimo to poparcie dla budowy muru na granicy z Meksykiem jest obecnie najwyższe od początku 2017 roku - wówczas budowę muru popierało 37 proc. ankietowanych, na początku 2018 roku - 34 proc., a obecnie 42 proc.
Budowę muru popiera 54 proc. białych mieszkańców USA i jedynie 22 proc. Amerykanów o innym niż biały kolorze skóry.