Generalny Inspektor Danych Osobowych przegrał z Kancelarią Premiera sprawę o ochronę danych osób publicznych – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację GIODO, uznając, że prywatność osób publicznych jest ograniczona. Chodzi o ujawnienie wyników kontroli w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w 2013 r., wyrok sądu ma kolosalne znaczenie dla przejrzystości działania całej administracji publicznej. Trwający cztery lata spór GIODO z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów spowodował, że rząd (najpierw Ewy Kopacz, a potem Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego) zaprzestał publikować wyniki wszystkich przeprowadzonych kontroli w ministerstwach, agencjach i instytucjach, tłumacząc, że czeka na wytyczne sądu, jak i co może ujawniać publicznie. Wyrok NSA musi zmienić tę patologiczną praktykę, bo zdaniem ekspertów był to wybieg.
Blisko pięcioletni bój o to, co rząd musi, a co może ujawniać w ramach Ustawy o dostępie do informacji publicznej, to efekt publikacji „Rzeczpospolitej” z lutego 2013 r. na temat tego, co kryje tajne wystąpienie pokontrolne Kancelarii Premiera dotyczący nepotyzmu i kumoterstwa w agencji rolniczej. Raport miał nie ujrzeć światła dziennego, jednak pod naciskiem opinii publicznej, opozycji (PiS), ale też osób, których raport dotyczył (np. Przemysława Litwiniuka, radcy prawnego w Agencji) zdecydował się go opublikować szef Kancelarii premier Ewy Kopacz, Jacek Cichocki. 22-stronicowy dokument potwierdzał nepotyzm, kumoterstwo, przypadki faworyzowania krewnych i znajomych przy zatrudnianiu i awansowaniu. Raport opisywał, z nazwiskami, konkretne przypadki związków rodzinnych wysokich stanowiskiem urzędników Agencji. Szybko jednak znikł z biuletynu informacji publicznych, po skardze związków zawodowych z Agencji, które doniosły GIODO, że KPRM złamał prawo, ujawniając dane osób członków ich rodzin, które nie piastują funkcji publicznych.
Kontrola miała pozytywne skutki – kilka osób zwolniono, podjęto też zmianę prawa, tak by w Agencji osoby spokrewnione nie były w tzw. podległości służbowej.
Spór między Kancelarią Premiera, GIODO a urzędnikami z ARiMR spowodował na lata fatalne skutki dla przejrzystości życia publicznego.