Biedroń jeszcze w marcu mówił, że "jego partia to Słupsk". - To jest jedyna partia, jaką buduje, ogólnopolska i ogólnoświatowa - przekonywał, o czym przypomina Onet. Co na to prezydent Słupska? - Widzę szklany sufit, do którego dotarła opozycja. Widzę rosnące sondaże Prawa i Sprawiedliwości. Widzę wojnę polsko-polską. Nie mogę stać biernie. Muszę zacząć działać, dlatego przystępuję do tej rozgrywki. I zamierzam wygrać kolejne wybory. Dopytywany, o które wybory mu chodzi, odpowiada: do europarlamentu (maj 2019) i do polskiego parlamentu (jesień 2019).
- Zamierzam wygrać te wybory i zmienić polską rzeczywistość. Tak dalej być nie może - podkreśla Biedroń.
Biedroń podkreśla, że zmienił zdanie w stosunku do swojej misji w Słupsku i "może zmienić zdanie" w przyszłości. - Ponieważ dla mnie sytuacja w Polsce jest najważniejsza i będę się dostosowywał za każdym razem do tego, co się dzieje w kraju - wyjaśnił.
Mówiąc o swoim stosunku do PO Biedroń stwierdził, że "kibicuje Platformie, bo konserwatywno-liberalna partia jest w Polsce potrzebna". - Tak jak potrzebna jest partia progresywna. Nie będzie pełnej demokracji, jeżeli nie będziemy mieli w polityce wyboru. Nie można mnie zmuszać do bezczynności tylko dlatego, że Platforma jest za słaba - dodał.
Pytany o dołączenie Barbary Nowackiej i jej Inicjatywy Polskie do Koalicji Obywatelskiej, Biedroń odpowiada, że "największym zagrożeniem dla Barbary jest rozmycie się w nijakości Platformy Obywatelskiej".