W emitowanym przez PBS programie "Democracy Now" Chomsky stwierdził, że to jak media w USA skupiają się na możliwym wpływie Rosji na wybory prezydenckie w USA w 2016 roku jest "żartem".
- Po pierwsze, jeśli jesteś zainteresowany zagranicznymi wpływami na naszą politykę, niezależnie od tego co Rosjanie mogli zrobić jest mało istotne w porównaniu do tego jak co inne państwo robi otwarcie, bezczelnie i uzyskując niezwykłe wsparcie - stwierdził znany filozof.
- Izraelskie interwencje w czasie amerykańskich wyborów znacznie przewyższają wszystko to, co Rosja mogła zrobić. Dochodzi do tego, że premier Izraela (Benjamin) Netanjahu udaje się bezpośrednio do Kongresu, nie informując o tym prezydenta (USA) i przemawia do Kongresu, przy aplauzie, próbując podważyć politykę prezydenta - co wydarzyło się z (Barackiem) Obamą i Netanjahu w 2015 roku - dodał.
W marcu 2015 roku Netanjahu pojawił się w Kongresie na zaproszenie ówczesnego przewodniczącego Izby Reprezentantów Johna Boehnera i przemawiał przed połączonymi izbami Kongresu krytykując porozumienie nuklearne z Iranem, które zamierzała podpisać administracja Baracka Obamy (ostatecznie USA stały się stroną tego porozumienia, które jednostronnie zerwał przed kilkoma miesiącami Donald Trump).
Chomsky zauważył, że Władimir Putin nigdy nie wygłosił takiego przemówienia w Kongresie. - Czy Putin przyjechał, by zwrócić się do połączonych izb Kongresu próbując wzywać je do odwrócenia polityki USA, bez informowania prezydenta? - pytał.