Były lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówił, że zmarły w poniedziałek były rzecznik SLD, działacz partii, był wybitnym człowiekiem, intelektualistą, który potrafił bronić swoich poglądów. - Dzisiaj wielu jego kolegów z młodszego pokolenia nie ma żadnych poglądów – powiedział Miller.
Prowadzący program wspomniał o tekście jaki zamieściła w ostatnich dniach na Facebooku żona Kality – Anna. - Wszyscy, którzy znaliśmy Tomasza Kalitę, powinniśmy być jej wdzięczni za poświęcenie w tych ostatnich chwilach – powiedział Miller.
Rozmówca przekonywał o tym, co potwierdzają wszyscy politycy, a także dziennikarze, że Kalita był bardzo lubiany w środowisku, niezależnie od różnic w poglądach. - Miał niezwykłą umiejętność zjednywania sobie ludzi – mówił Miller.
Kolejnym wątkiem był temat blokowanej przez Sejm ustawy o medycznej marihuanie, która pomaga uśmierzyć ból w chorobie nowotworowej, na którą cierpiał i w końcu zmarł Kalita. - Większość parlamentarna może przyjąć ustawę, tym bardziej, że projekty ustawy są w Sejmie – mówił Miller.
Dodał, że przyjęcie ustawy byłoby spełnieniem testamentu Kality, ale w samym PiS, na czele z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, są tego przeciwnicy. - To byłby dowód, że pamięć o Tomaszu jest silniejsza niż śmierć – mówił Miller. - Rozmawiałem z wieloma lekarzami i mówili, że dużych szans nie ma. Glejak to jest straszna odmiana nowotworu. To co można było podziwiać u Tomasza, to determinację i wiarę, że z tego wyjdzie – dodał.