Fiskus ustąpił po latach sporów i nie chce już podatku od sprzedaży altanki, drzew i krzewów, jeśli od wzniesienia i zasadzenia minęło pół roku. Co więcej, zgadza się, by ci, którzy zapłacili podatek wcześniej, wystąpili o jego zwrot.
Spójrzmy na interpretację dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej sprzed kilku dni (nr nr 0112-KDIL3-3.4011.73.2018.2.KP). Wystąpiła o nią kobieta, która w 2013 r. nabyła prawo do użytkowania działki w rodzinnym ogrodzie działkowym. Po trzech latach zbyła to prawo, co wykazała w zeznaniu za 2016 r. i zapłaciła podatek.
Chce teraz go odzyskać. Powołuje się na wyrok NSA z 6 kwietnia 2017 r. (sygn. II FSK 3660/16). Wynika z niego, że wynagrodzenie za nasadzenia, urządzenia i obiekty posadowione na działce wchodzącej w skład rodzinnego ogrodu działkowego powinny być klasyfikowane na podstawie art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. d ustawy o PIT. Mówi on, że odpłatne zbycie rzeczy po upływie pół roku od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie, nie skutkuje przychodem.
Ten warunek został spełniony. Kobieta nabyła bowiem altanę w 2013 r., a ostatnich nasadzeń dokonała w 2015 r. Otrzymane wynagrodzenie nie było więc przychodem, który należy wykazać w zeznaniu rocznym.
Fiskus zgodził się z tym stanowiskiem. Podkreślił, że grunty wchodzące w skład rodzinnych ogrodów działkowych nie są własnością osoby uprawnionej do korzystania z działki. Jej użytkownik jest natomiast właścicielem nasadzeń, urządzeń i obiektów. Spełniają one definicję rzeczy zawartą w kodeksie cywilnym.