Czy Stefan W. oglądał „Komisarza Aleksa”? - komentuje Paweł Rochowicz

Jest weekendowy wieczór. Telewizja publiczna w porze największej oglądalności pokazuje, jak na scenie, przed kamerami i publicznością ginie w zamachu polityk imieniem Paweł.

Aktualizacja: 22.01.2019 19:28 Publikacja: 22.01.2019 19:19

Czy Stefan W. oglądał „Komisarza Aleksa”? - komentuje Paweł Rochowicz

Foto: rp.pl, Paweł Rochowicz

Pokazany na ekranie polityk kandyduje na stanowisko prezydenta miasta. Zamachowiec używa broni palnej. Do zabójstwa dochodzi podczas wiecu wyborczego.

Prawie 24 godziny później telewidzowie widzą na ekranach coś bardzo podobnego. Różnice są właściwie niewielkie: obiektem zamachu jest urzędujący prezydent, zamachowiec używa noża, a okoliczności to nie wiec wyborczy, tylko charytatywny koncert.

Jest jeszcze jedna różnica, znacznie poważniejsza. Ten drugi obrazek to prawdziwe zdarzenie. Ten pierwszy to fabuła 145. odcinka serialu TVP „Komisarz Alex". Wyemitowano go w sobotę 12 stycznia o 20.30. Niecałą dobę przed tragedią w Gdańsku.

Niewiarygodne? Każdy może to sprawdzić na stronie internetowej TVP.

Wśród wielu domysłów co do motywów działania Stefana W., który śmiertelnie ugodził prezydenta Gdańska był i ten, że, jeszcze w więzieniu oglądał państwową telewizję. Mógł zatem nabrać poglądów niekoniecznie przyjaznych Pawłowi Adamowiczowi.

Pojawiają się też domysły, ze to zabójstwo mogło być efektem porachunków mafijnych. Bądźmy pewni: jeszcze wiele innych spiskowych teorii powstanie. Wielu ludzi da się pokrajać za ich prawdziwość. Wiele mediów, i blogerów sporo zarobi na ich propagowaniu.

Rzekę atramentu wylali psychologowie, pisząc o tym, że w dobie kina, telewizji i internetu niektórzy widzowie tracą poczucie różnicy między ekranem a rzeczywistością. Niewykluczone, że i w trakcie procesu Stefana W. zostanie zbadane, co i w której telewizji oglądał tuż przed zamachem. Może nawet się okaże, że „Aleksa" widział i zanadto wziął sobie do serca fabułę tego kryminalnego serialu. Że to go skłoniło do zabójstwa.

Podobne, mniej lub bardziej fantastyczne teorie wzbudzą emocje miłośników sensacji. A także sprawią wiele bólu rodzinie Pawła Adamowicza, jego przyjaciołom i ludziom ze zwykłym poczuciem przyzwoitości. Sprawę zabójstwa prezydenta Gdańska powinno rzetelnie wyjaśnić śledztwo i proces sądowy, a nie żądne sensacji media.

Próżno by apelować o powstrzymanie się od tworzenia spiskowych teorii. Tylu już apelowało o mniej nienawiści w mediach, także w państwowej telewizji. Ja mam osobisty apel do prezesa TVP, ktokolwiek by nim był. Jeśli w spiskowym obłędzie ktoś uzna, że należy zaprzestać produkcji i emisji serialu „Komisarz Alex", niech Prezes tego nie robi.

Ten serial to oczywiście fikcja. A nawet bajka, zwłaszcza gdy tytułowy owczarek niemiecki długowłosy okazuje się mądrzejszy od ludzi. A przecież sporo ludzi, nie tylko właścicieli takich owczarków, uwielbia ten film. Może dlatego, że mimo wszystkich jego wad na końcu każdego odcinka zwycięża dobro, a nie nienawiść. Bądź jak „Aleks", panie prezesie.

Pokazany na ekranie polityk kandyduje na stanowisko prezydenta miasta. Zamachowiec używa broni palnej. Do zabójstwa dochodzi podczas wiecu wyborczego.

Prawie 24 godziny później telewidzowie widzą na ekranach coś bardzo podobnego. Różnice są właściwie niewielkie: obiektem zamachu jest urzędujący prezydent, zamachowiec używa noża, a okoliczności to nie wiec wyborczy, tylko charytatywny koncert.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"