Jerzy Giedroyc podkreślał, że bez wolnych, niepodległych i demokratycznych Litwy, Białorusi i Ukrainy nie będzie wolnej i demokratycznej Polski. Czy według pana ta koncepcja jest wciąż żywa?
Niepodległość Litwy czy Ukrainy i nawet pseudoniepodległość Białorusi świadczą o tym, że Europa się zmieniła. W tym roku minęło 30 lat od upadku muru berlińskiego. Zniszczenie barbarzyńskiego systemu stalinowskiego, który panował nad połową Europy, urzeczywistniło niepodległość Polski. Naród polski, nareszcie bez patronów i wskazówek, samodzielnie decyduje o przyszłości i o tym, jak interpretować własną historię. To samo dotyczy i Ukraińców. Słowa Giedroycia były więc spojrzeniem w przyszłość i są wciąż aktualne. Zwłaszcza dzisiaj, gdy Ukraina kontynuuje walkę na froncie wschodnim nie tylko w obronie własnej niepodległości – to także walka o niepodległość i wolność Europy.