Pewna lokata na trudne czasy

Wartość nieruchomości luksusowych rosła w ostatnich latach średnio o 6,2 proc. rocznie. Ekskluzywne mieszkania są odporne na upływ czasu. Nie dają się też pandemii.

Publikacja: 03.11.2020 21:00

Nieruchomości z najwyższej półki muszą mieć luksusowy adres

Nieruchomości z najwyższej półki muszą mieć luksusowy adres

Foto: materiały prasowe

Ceny luksusowych apartamentów w Warszawie przeanalizowała firma doradcza JLL (metodologia indeksu Case-Shiller prowadzonego przez Standard & Poor's). Porównano ceny transakcyjne konkretnych apartamentów sprzedawanych już na rynku wtórnym z ich pierwszą ceną na rynku pierwotnym, począwszy od 2009 r. Z analiz wynika, że wartość luksusowych nieruchomości w ostatnich latach rosła średnio o 6,2 proc. rocznie. Czasem wzrost przekraczał nawet 10 proc. w skali roku.

Stabilny rynek

Luksusowe mieszkania kupowane na rynku pierwotnym od 2012 r. zyskiwały na wartości ponad 8 proc. rocznie. Im apartament nowszy, odpowiadający trendom, tym większe wzrosty. – Rynek nieruchomości luksusowych wykazuje wyjątkową stabilność i odporność na zawirowania koniunktury – komentuje Paweł Sztejter, dyrektor działu mieszkaniowego w JLL. – Lokale, które można zakwalifikować do tej kategorii, są oferowane wyłącznie w największych miastach, a ich udział w ofercie nie przekracza 1 proc.

Wynika to głównie z ograniczonej podaży terenów pod takie inwestycje, ale też z trudności w ich realizacji. – Wymagają większego nakładu pracy na etapie przygotowania, a także zaangażowania ogromnych środków finansowych – mówi Paweł Sztejter. – Proces komercjalizacji przebiega zaś inaczej i dłużej niż w przypadku standardowych inwestycji deweloperskich.

Symbolem luksusu na polskim rynku jest Złota 44, wieża w sercu Warszawy. – Jak wynika z danych JLL, aż 75 proc. transakcji na rynku pierwotnym nieruchomości luksusowych w III kw. dotyczyło właśnie apartamentów w Złotej 44. To wielki sukces – komentuje Christopher Zeuner, dyrektor europejskiego oddziału firmy Amstar (inwestorami apartamentowca są fundusz zarządzany przez Amstar i BBI Development). – W październiku powitaliśmy kolejnych nowych właścicieli – dodaje. Podkreśla, że wysoka jakość jest odporna na upływ czasu.

W ofercie Złotej 44 pozostało mniej niż 13 proc. apartamentów, w tym dwa penthouse'y na 52. piętrze. Już w czasie pandemii sprzedano też ostatnie apartamenty w innej warszawskiej wieży – Cosmopolitanie przy ul. Twardej.

Ekskluzywne nieruchomości świetnie przechowują majątek. Muszą mieć doskonały adres w centrum, unikatowe w skali Europy udogodnienia (i w mieszkaniach, i w częściach wspólnych) oraz najlepsze materiały wykończeniowe.

W Złotej 44 zastosowano np. specjalistyczne filtry przeciwpyłowe, dzięki którym można oddychać czystym powietrzem we własnym wnętrzu. Każdy apartament ma swoje kanały wentylacyjne i klimatyzacyjne. Powietrze można wpuścić także przez uchylne panele okienne. Wieża ma też własną stację uzdatniania wody (ta z kranu nadaje się do picia), a trójszybowa fasada redukuje hałas z zewnątrz.

Dobra inwestycja

Na VIII piętrze wieży, na ponad 1,8 tys. mkw., jest strefa sportowo-rekreacyjno-biznesowa, z 25-metrowym basenem, spa, salą kinową, symulatorem gry w golfa, 400-metrowym tarasem z całorocznym jacuzzi. Jest też przestrzeń klubowa, pokój zabaw dla dzieci, siłownia, sala fitness, sauna fińska i łaźnia parowa, a także sala konferencyjna. Można się też wybrać na masaż czy sesję jogi. W organizacji zajęć z trenerem personalnym pomoże konsjerż.

Rafał Szczepański, wiceprezes BBI Development, mówi o rosnącym od marca popycie, czego dowodem jest rekordowa sprzedaż w Złotej 44. – W tym roku nabywców znalazło już kilkadziesiąt apartamentów, w tym trzypoziomowy penthouse na szczycie wieżowca – przypomina. – Najlepiej zarabiający Polacy docenili komfort i wygodę projektów premium, które pozwalają im przetrwać w lepszych warunkach czas kolejnych lockdownów i obostrzeń. To ich nowa enklawa. Zmieniająca się rzeczywistość wpływa także na wzrost zainteresowania nieruchomościami luksusowymi nad morzem i jeziorami. Dla wielu zamożnych klientów to wymarzony plan B w dobie pandemii.

Także Bartosz Turek, analityk HRE Investments, zauważa, że prestiżowe nieruchomości trzymają ceny w niepewnych czasach. – A czasem niepewne czasy prowadzą do wzrostu cen apartamentów (np. Londyn, Wiedeń) – mówi. – Osoby majętne parkują na tym rynku kapitał. Jest to o tyle wdzięczne rozwiązanie, że niemal bezobsługowe. Milionerom łatwiej kupić apartament, rezydencję czy nawet kilka takich nieruchomości niż wielokrotnie więcej znacznie tańszych nieruchomości na wynajem. Powodem nie jest raczej czerpanie zysków z wynajmu, a ochrona przed inflacją.

– Miejsce na kolejne superprestiżowe budynki wciąż jest, jeśli mamy na myśli popyt – dodaje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Niestety, parceli pod takie inwestycje jest bardzo mało, a niebawem może ich dotkliwie brakować. Podaż takich mieszkań na rynku pierwotnym się wyczerpuje. Popyt będzie zaś przybierał na sile w miarę powiększania się grona krezusów. A to wyklucza korektę cen. Możliwe są, ewentualnie, okresowe spowolnienia wzrostów. Coraz drożej jest nie tylko na rynku pierwotnym, ale i wtórnym, który niedługo stanie się jedynym oferentem takich nieruchomości.

Nieruchomości
Luksus i dyskretne transakcje
Nieruchomości
Jacek Zengteler: Dobry produkt sprzedaje się i w trudniejszych czasach
Nieruchomości
Najemcy mieszkań muszą głębiej sięgnąć do kieszeni
Nieruchomości
Bogaci klienci w sukurs deweloperom
Nieruchomości
REIT-y w Polsce: czas na przemyślaną implementację
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10