Pandemia nie ograniczyła apetytu deweloperów na ziemię. – Raczej nie zwiększają oni jednak nakładów na zakup działek z myślą o szybkim rozpoczęciu budowy – zauważa Mariusz Kurzac, dyrektor zarządzający w Cenatorium. – Nowe projekty są odkładane, co widać po liczbie wydawanych pozwoleń na budowę. Większe firmy będą uważniej śledzić rynek i szukać dobrze zlokalizowanych terenów. Możemy się też spodziewać, że będą się rozglądać za projektami i gruntami mniejszych deweloperów. Ci mający problem z płynnością czy ograniczone możliwości pozyskania finansowania w bankach będą się chcieli pozbywać gruntów z pozwoleniami na budowę lub nawet gotowych projektów. Niezmiennie najważniejszym kryterium jest lokalizacja.
Niepełne dane za I półrocze wskazują, że transakcji będzie mniej niż w poprzednich kwartałach. – Takie różnice zdarzały się jednak już wcześniej. Częściowo może to być efekt ostrożności w inwestowaniu, ale też ograniczonej dostępności gruntów czy bardziej wymagającego podejścia banków do finansowania deweloperów – mówi Kurzac.
Atrakcyjna alternatywa
Z analiz Cenatorium wynika, że od I kwartał 2019 r. do I kwartału br. ceny gruntów w aglomeracji warszawskiej poszły w górę o 2,49 proc., w poznańskiej o 2,75 proc., a w krakowskiej – o 2,28 proc. – Dynamika zmian cen jest nieznaczna – mówi Mariusz Kurzac. – W kolejnych okresach kupowane były nieruchomości o coraz gorszych parametrach, z wadami prawnymi, z budynkami do wyburzenia, daleko od centrów miast i źle z nimi skomunikowane.
Tempo powiększania banków ziemi może wyhamować właśnie ze względu na coraz mniejszą dostępność atrakcyjnych działek.
Mariusz Kurzac nie spodziewa się spowolnienia wzrostu cen. – Nie wskazują na to ceny ofertowe działek, które w badanych miastach są wciąż wyższe niż ceny transakcyjne – średnio o 6,3 proc. i aż o 25,2 proc. w ich aglomeracjach – tłumaczy. – W grunty inwestują nie tylko deweloperzy, ale także fundusze inwestycyjne i inne podmioty chcące zdywersyfikować swoje zasoby. Popyt na nieruchomości inwestycyjne będą napędzać niskie stopy procentowe i wysoki poziom depozytów.