O sytuacji na rynku nieruchomości mówią deweloperzy i pośrednicy.
Marek Tarchalski, spółka deweloperska NDI:
W ostatnich tygodniach odczuwamy zmniejszenie aktywności naszych klientów, co traktujemy jako naturalną konsekwencję sytuacji panującej w kraju. Działamy w segmencie rynku premium i gros naszych klientów skupia uwagę głównie na zapewnieniu bezpieczeństwa swoim bliskim, i pilnuje „swoich biznesów". W perspektywie średnioterminowej nie spodziewamy się jednak istotnego wpływu panującej pandemii na kondycję branży deweloperskiej.
Mamy przecież do czynienia z panującą od kilku lat dobrą koniunkturą na rynku: duże firmy deweloperskie notowały coroczne rekordy sprzedaży, są silne kapitałowo i organizacyjnie. Grupa NDI działająca od trzydziestu lat na rynku budowlanym i inwestycyjnym jest również przygotowana na czasowe zawirowania w gospodarce, tym bardziej że sprzedaż naszej flagowej inwestycji Chlebova Apartamenty wyprzedza założenia budżetowe. Nie notujemy również żadnych zakłóceń w harmonogramie realizacji prac budowlanych. Zgodnie z planem z początkiem kwietnia wybudowany zostanie poziom 0 inwestycji Chlebova w Gdańsku.
Dziś trudno jednak precyzyjnie ocenić, w jaki sposób obecna sytuacja wypłynie na całą gospodarkę w Polsce i zagranicą. Spodziewany dwu-trzymiesięczny zastój w handlu towarami i usługami w mniejszym lub większym stopniu odczują wszystkie branże. Wszystko zależy od tego, jak długo potrwają ograniczenia. Można również pokusić się o tezę, że zachwianie rynku kapitałowego i giełdowego może spowodować zwiększone zainteresowanie inwestorów rynkiem nieruchomości. Śledzimy rozwój wydarzeń, zbieramy informacje i dane, żeby przygotować się na różne scenariusze i móc szybko reagować, wdrażając odpowiednią strategię.