W Wuhan przed kilkoma tygodniami pojawił się nowy, nieznany dotąd koronawirus 2019-nCoV, który w ostatnich dniach szybko rozprzestrzenia się w Chinach. W ramach walki z wirusem władze Chin zarządziły m.in. blokadę miasta Wuhan - mieszkańcy nie mogą obecnie opuszczać miasta.
Liczba osób, u których stwierdzono obecność wirusa, przekroczyła już w Chinach 2800. 81 osób zmarło. Wirus pojawił się też w innych miejscach świata - m.in. w USA, Australii, Japonii, Korei Południowej, Tajlandii i na Tajwanie, a także we Francji - w każdym z tych krajów dotyczył osób, które w ostatnim czasie odwiedziły Wuhan.
Teraz - jak informują lokalne media - władze chińskiego okręgu Zhengding uruchomiły dwie gorące linie, o których poinformowały na swoim profilu w serwisie społecznościowym Weibo. Mieszkańcy okręgu, którzy wiedzą o obecności w Zhengding osób z Wuhan, które nie zarejestrowały swojej obecności - mogą za pośrednictwem podanych numerów telefonów poinformować o tym władze. Nagroda za przekazanie takiej informacji wynosi 1000 juanów.
Co ciekawe inicjatywa ta - jak pisze Reuters - spotkała się z życzliwym przyjęciem internautów. "Jeśli sami o sobie nie informujecie, nie miejcie pretensji do innych, że to robią. Chcemy żyć" - napisał jeden z internautów.
Okręg Zhengding w prowincji Hebei jest znany w Chinach z tego, że w latach 1982-1985 obecny prezydent kraju, Xi Jinping, pracował w nim jako sekretarz lokalnego oddziału Komunistycznej Partii Chin.