Planowo stopniowe przenoszenie rejsów z lotniska im. Ataturka do nowego portu miało się zacząć 1 marca i potrwać dwa dni. Teraz wiadomo, że początek tych operacji będzie miał miejsce dopiero 5 kwietnia o 3 nad ranem i potrwa 45 godzin. W tym czasie pasażerowie powinni dokładnie sprawdzić, z którego lotniska wylecą bądź, na które przylecą. Nowy port będzie miał ten sam kod IATA (IST), jak lotnisko Ataturka. Qatar Airways już informowało pasażerów, że od 1-3 marca będą latały z trzeciego lotniska stambulskiego – Sabiha Gokcen Airport. Teraz władze lotniska informują linie lotnicze, że ten termin nie jest już aktualny.
Czytaj także: Erdogan ubiegł Polskę z megalotniskiem
Wybudowanie nowego stambulskiego portu kosztowało 12 mld euro. Początkowo ma on odprawić do 90 milionów pasażerów rocznie. Docelowo jednak ma być gotowy do przyjęcia nawet 200 milionów podróżnych rocznie. Dla porównania największe lotnisko na świecie pod względem ruchu pasażerskiego w Dubaju obsłużyło w zeszłym roku 89,1 miliona podróżnych, a jego przepustowość maksymalna to 90 milionów pasażerów.
Początkowo linie będą mogły wykonywać stamtąd 70 operacji startu i lądowania na godzinę, a docelowo — 90 operacji. Nowy port ma być również miejscem przeładunku cargo — początkowo ma to być 2,5 miliona ton rocznie, a docelowo – 5,5 mln ton.
Zdaniem tureckich mediów przesunięcie daty uruchomienia nowego lotniska jest związane z wyborami samorządowymi wyznaczonymi na 5 kwietnia. Dziennikarze uważają,że władze wolały się zabezpieczyć na wypadek, gdyby nowy port nie funkcjonował od początku bez zarzutu.