Lewica ma 16 grudnia złożyć w Sejmie projekt ustawy, która miałaby doprowadzić do anulowania postanowień tzw. ustawy dezubekizacyjnej na mocy której ok. 50 tys. osób związanych w różny sposób z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa obniżono emerytury.
Rozenek zwracał uwagę, że ustawa "zabrała emerytury wdowom, funkcjonariuszom ABW, SWW, UOP, straży granicznej i wielu innych służb, które po 1990 roku godnie i w sposób rzetelny i uczciwy pilnowały porządku w Rzeczypospolitej", a "nie zabrała emerytur nawet mordercom księdza Jerzego Popiełuszki".
Ozdoba replikował, że "to nie było żadne odebranie" emerytur, tylko "wyrównanie do odpowiedniego poziomu świadczeń emerytalnych".
- Nie widzę powodu, dla którego osoba, która pracowała uczciwie w wolnej Polsce, np. bibliotekarka, ma mieć emeryturę niższą niż ludzie związani z tamtym systemem - dodał polityk PiS.
Na uwagę Rozenka, że byłym funkcjonariuszom SB, którzy przeszli weryfikację, na początku lat 90-tych ówczesny szef MSW Andrzej Milczanowski "obiecał, że będą dostawać takie same emerytury jak każdy inny funkcjonariusz", Ozdoba odparł: "Wie pan ile komuniści obiecali i nie dotrzymali słowa?".