Na konferencji prasowej poświęconej projektowi klubu PiS zakładającemu zastąpienia prawa do odmowy przyjęcia mandatu karnego możliwością późniejszego zaskarżenia go w sądzie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł został zapytany, czy po tym, jak Polska w związku ze sporem dot. tzw. mechanizmu warunkowości nie skorzystała z prawa weta ws. budżetu unijnego głosował za tym, by Solidarna Polska wyszła z koalicji.
- Tak się zdarzyło, że wtedy akurat cierpiałem na COVID. To była ta pierwsza doba, kiedy tak się fatalnie czułem, ale dzięki amantadynie ozdrowiałem i uważam, że to jest bardzo dobry lek - odparł polityk dodając, że nie brał udziału w głosowaniu.
Czytaj także:
Fogiel: Nikt nie przedłuża obostrzeń z powodu widzimisię
Pytany, czy zaszczepi się przeciwko COVID-19 wiceminister zauważył, że to kolejne "pytanie niezwiązane z konferencją".
- Jestem w tej chwili, dzięki Panu Bogu, ozdrowieńcem, więc to jest moja tarcza, można powiedzieć, na najbliższe pół roku, a nawet i rok, zobaczymy - mówił. Stwierdził, że to, czy skorzysta z możliwości zaszczepienia się to jego prywatna sprawa, "tak jak prywatną sprawą każdego jest stan jego zdrowia - tu mamy wiele wyroków Trybunału Konstytucyjnego". - Proszę zostawić to mojemu sumieniu - apelował.