W poniedziałek w Niemczech rozpoczął się czterotygodniowy lockdown - do końca listopada zamknięte pozostaną restauracje, bary, teatry, kina i inne placówki rozrywkowe. Szkoły, przedszkola, sklepy z produktami innymi niż produkty pierwszej potrzeby i salony fryzjerskie są otwarte.
Angela Merkel oceniła, że lockdown był niezbędny, by chronić system ochrony zdrowia w kraju. Na konferencji prasowej poświęconej sytuacji epidemicznej kanclerz zaznaczyła, że liczba osób z COVID-19 na oddziałach intensywnej terapii podwoiła się w ciągu dziesięciu dni. - Światełko na końcu tunelu jest wciąż daleko - oceniła.