Od połowy marca, kiedy wprowadzono ograniczenia w związku z pandemią, z Polski wyjechało przez wschodnią granicę ponad 118 tys. cudzoziemców, z tego większość, bo 89 tys. stanowili Ukraińcy. W tym samym czasie przybyło z tego kierunku zaledwie 32 tys. obcokrajowców.
– To prawdziwy exodus o niespotykanej dotychczas skali – twierdzą funkcjonariusze Straży Granicznej, zabezpieczający wschodnią granicę. Ich zdaniem wyjeżdżają osoby, które dotąd legalnie, mając wszystkie pozwolenia, pracowały w Polsce, a także ludzie młodzi, w tym studenci.
Szturm granicy
Tłumy Ukraińców już od kilku dni ustawiały się na przejściach, by zdążyć dostać się do swojego kraju na czas – chcieli zdążyć zanim Ukraina, jak wcześniej zapowiedziały władze tego kraju, zamknie swoje granice (co miało nastąpić w piątek o północy). W nocy z czwartku na piątek nastąpiło apogeum.
– Podczas 12-godzinnej nocnej zmiany odprawiliśmy w ruchu pieszym 5 tys. osób. To rekordowo dużo – przyznaje Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG. – W tym samym czasie wjeżdżający do kraju cudzoziemcy to były pojedyncze przypadki – zaznacza.