Obiekty noclegowe jeszcze pod koniec września patrzyły w przyszłość z nadzieją i entuzjazmem. Oferty świąteczne i sylwestrowe cieszyły się dużym zainteresowaniem – mówi Grzegorz Asman, ekspert portalu MojeKonferencje.pl. – Niestety, wraz z pogarszającą się sytuacją epidemiczną popyt drastycznie się załamał. Cała branża czeka na spadek liczby zakażeń Covid. Tylko to może odbudować zainteresowanie wyjazdami.
Ekspert podkreśla, że branża hotelarska włożyła ogromny wysiłek w zapewnienie najwyższych standardów bezpieczeństwa sanitarnego. Żaden obiekt nie stał się ogniskiem zakażeń.
Przypomina, że lato było udane tylko dla części obiektów. – Te nad morzem i Mazurach były oblegane, te w górach miały mniejsze obłożenie niż w poprzednich latach – mówi. – A dla znakomitej większości hoteli w miastach każdy kolejny dzień to walka o przetrwanie.
Obiad i choinka
Szansa dla hotelarzy to święta, sylwester, ferie. – Obiekty są gotowe, bezpieczne, pełne udogodnień. Czekają tylko na klientów – mówi Grzegorz Asman.
Jego zdaniem poszukiwane są bardziej kameralne nieruchomości, blisko jezior, morza, lasów, gór. – Zyskują domki wakacyjne i miejsca, gdzie korzystając z udogodnień (baseny, place zabaw, restauracje) można unikać tłumu – ocenia. – Duże hotele miejskie, nastawione dotychczas na klienta biznesowego, zmieniają ofertę tak, by zainteresować również klientów indywidualnych.