Do wypadku doszło w czwartek, po godz. 17, w kopalni ČSM Sever w Stonawie należącej do koncernu OKD. W wyniku eksplozji metanu zginęło 13 osób, 12 z nich to Polacy.
Poszkodowani to w większości Polacy - pracujący dla znanej w branży górniczej firmy Aplex. „Rzeczpospolitej” udało się porozmawiać z pracownikiem tej firmy. - Chętnych do pracy w czeskich kopalniach jest dużo, są z całego Górnego Śląska, duża część z południa kraju a więc Jastrzębia, Wodzisławia, tuż przy granicy z Czechami. Sama kopalnia również zatrudnia Polaków, bo nadal potrzebuje górników - mówi nam pracownik Alpex. Liczbę szacuje na kilkaset osób.
Dlaczego Polacy chcą pracować w czeskich kopalniach? - Bo przez ostatnie lata u nas kopalnie zwalniały, wysyłali na urlopy górnicze, a w Czechach można dobrze zarobić. Zarobki są nawet wyższe niż w Polsce - mówi nasz rozmówca.
Zapewnia on, że spółka OKD dba o bezpieczeństwo górników. - Są czujniki metanu. Zastanawiamy się jak mogło dojść do zapalenia się metanu - przyznaje pracownik Alpex.
Prezesi spółki są w Karwinie. Biorą udział w pracach komisji powypadkowej.