Fed zaskoczył inwestorów nadzwyczajnym cięciem stóp procentowych o 50 pb., do przedziału 1-1,25 proc. To pierwsza tego typu ratunkowa obniżka od 2008 roku. Inwestorzy czekają na więcej.
Decyzja Fed spodobała się prezydentowi USA, jednocześnie Donald Trump wezwał do podobnego kroku inne kraje.
Jeszcze przed komunikatem Fedu na globalnych rynkach doszło do solidnego odbicia. Polski indeks WIG20 zyskiwał w ciągu dnia nawet ponad 5 proc., niemiecki DAX rósł o ponad 2 proc., a grecki Athex Composite o ponad 7 proc. Do odrobienia strat z zeszłego tygodnia jest wciąż daleko, ale inwestorzy liczą na to, że banki centralne i rządy będą stymulować osłabioną koronawirusem światową gospodarkę. Za potwierdzenie tych nadziei zostały uznane cięcia stóp procentowych w Australii i Malezji, a później w USA. Rynek czekał też na wynik popołudniowej telekonferencji szefów resortów finansów państw G7.
„Biorąc pod uwagę potencjalny wpływ wirusa Covid-19 na globalny wzrost, podtrzymujemy nasze zobowiązanie, by użyć wszelkich właściwych narzędzi polityki, by osiągnąć silny, trwały wzrost i zabezpieczyć się przed negatywnymi czynnikami ryzyka. Obok wzmocnienia starań dotyczących rozszerzenia usług zdrowotnych, ministrowie finansów państw G7 są gotowi podjąć działania, w tym obejmujące środki fiskalne, jeśli będzie to potrzebne, by odpowiedzieć na wirusa i wspierać gospodarkę w tej fazie. Banki centralne krajów G7 będą nadal wypełniały swoje mandaty, wspierając tym samym stabilność cen i wzrost gospodarczy, a jednocześnie podtrzymując odporność systemów finansowych" – mówi komunikat wydany po telekonferencji ministrów finansów krajów G7. Telekonferencja została zorganizowana przez Stevena Mnuchina, amerykańskiego sekretarza skarbu oraz Jerome'a Powella, szefa Fedu.