W pierwszych minutach handlu w Warszawie przewagę zyskali sprzedający. Kwadrans po rozpoczęciu notowań indeks największych firm WIG20 notowany był 0,8 proc. poniżej ubiegłotygodniowego zamknięcia.
Słabość warszawskiego parkietu koresponduje z kolorem czerwonym obecnym na większości pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie o poranku zdecydowanie więcej do powiedzenia mają sprzedający. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła notowania wyraźnie pod kreską. Negatywnie wyróżnia się giełda w Paryżu, gdzie indeks traci prawie 2 proc. Humory dodatkowo popsuły opublikowane rano wyraźnie słabsze od prognozowanych grudniowe dane PMI dla polskiego przemysłu. Wskaźnik obrazujący koniunkturę w sektorze przetwórczym spadł do 47,6 pkt, podczas gdy prognozy zakładały jego wartość na poziomie 49,8 pkt.
Słabsze zachowanie krajowego parkietu zawdzięczamy przede wszystkim przecenie walorów banków i KGHM. Sprzedający uaktywnili się też na papierach spółek energetycznych, które z komplecie są pod kreską. Z całego indeksu przecenie skutecznie opierają się jedynie akcje Aliora i Eurocashu.
Nieco lepsze nastroje panują na szerokim rynku akcji, gdzie w środowy poranek w niewielkiej przewadze były drożejące walory.