Rocznica premiery "Lśnienia": Czego nie wiecie o tym filmie?

23 maja 1980 roku miała miejsce premiera "Lśnienia" Stanleya Kubricka. To jedna z produkcji, które nie stały się hitem, gdy wchodziły na ekrany, a teraz zaliczają się do klasyki kina. Przedstawiamy 10 faktów, których nie znają wszyscy widzowie.

Aktualizacja: 23.05.2019 06:26 Publikacja: 23.05.2019 00:01

Foto: materiały prasowe

„Lśnienie” to jeden z najbardziej znanych filmów Stanleya Kubricka, a zarazem jeden z najpopularniejszych filmów grozy wszech czasów.

Horror po raz pierwszy został wspomniany w tygodniku rozrywkowym „Variety” w styczniu 1977 roku jako projekt, nad którym ewentualnie pracować będzie Stanley Kubrick. To właśnie wtedy zadebiutowała powieść Stephena Kinga. Ze względu na to, że Kubrick fascynował branżę, a King zachwycał swoimi wcześniejszymi powieściami, takimi jak "Carrie" czy "Salem's Lot”, oczekiwania wobec projektu od początku były duże.

5 stycznia 1978 roku Jack Nicholson powiedział, że spodziewa się sześciu miesięcy zdjęć pracy do filmu. Jak się okazało, kręcenie go trwało jednak znacznie dłużej. Podczas pracy zepsuł się sprzęt, powodując straty o wysokości 2,5 miliona dolarów. Jak powiedziała Shelley Duvall, filmowa partnerka Nicholsona, na planie „Lśnienia” spędziła 13 miesięcy. Edycja filmu trwała rok, a ostateczny koszt produkcji wynosił 18 milionów dolarów, co oznacza, że miał dwukrotnie większy budżet, niż pierwotnie zakładano.

Gdy Warner Bros przedstawił w 1980 roku swój film, reakcje były mieszane. Jim Harwood z amerykańskiego tygodnika „Variety” był jednym z najbardziej negatywnych recenzentów. - Stanley Kubrick współpracował z Jackiem Nicholsonem, aby zniszczyć wszystko, co było tak przerażające w bestsellerze Stephena Kinga - mówił wówczas Harwood. Krytykował także grę głównych aktorów i reżyserię Stanleya Kubricka.

"Lśnienie" znalazło się na 14 miejscu w krajowym biuletynie w tym roku, zarabiając 44 miliony dolarów. Wynik finansowy nie był zły, ale był to znacznie mniejszy zysk niż 60 milionów dolarów za film "Omen" (1976), 47 milionów dolarów za "Halloween" (film, który miał ułamek budżetu Kubricka) i 81 milionów dolarów za film "Alien" (1979).

Mimo to, choć Stanley Kubrick zrealizował 13 filmów fabularnych, „Lśnienie"pozostaje jego najbardziej popularną i najczęściej oglądaną produkcją. Praktycznie wszystkie filmy Kubricka początkowo zyskiwały zarówno mnóstwo widzów, jak i krytyków. Ze względu na to, że każdy z jego nowych filmów był inny od poprzednich, ludzie nie byli pewni, czego mogą się po reżyserze spodziewać.

Kubrick był reżyserem, któremu nawet przekroczenie budżetu czy przedłużenie się zdjęć, nie przeszkadzało w realizacji filmu. W swoich produkcjach zawierał szczegóły, które pozwalały widzowi na wiele różnych interpretacji.

Na szczęście, w przypadku „Lśnienia” cała praca i wysiłek przyniosły rezultat.

Choć wielu fanów oglądało jeden z najbardziej popularnych filmów Kubricka wiele razy, oto 10 szczegółów dotyczących „Lśnienia”, o których nie wszyscy wiedzą:

Danny Lloyd, który grał rolę Danny'ego, nie wiedział, że gra w horrorze

W związku z tym, że Danny Lloyd był wówczas dzieckiem i pierwszy raz pracował przed kamerami, Stanley Kubrick traktował go podczas zdjęć bardzo protekcjonalnie. Lloyd był przekonany, że gra w dramacie, nie w horrorze. Aktor nie brał również udziału w kręceniu sceny, w której Wendy ucieka przed Jackiem z dzieckiem na rękach, Shelley Duvall trzymała w tej scenie w rzeczywistości kukłę. Prawdy dowiedział się dopiero kilka lat później, gdy obejrzał okrojoną wersję filmu. Wersję oryginalną obejrzał 11 lat po zakończeniu zdjęć, kiedy miał 17 lat.

Nakręcenie kultowej sceny z okrzykiem Nicholsona "Here's Johny" zajęło trzy dni

Podczas kręcenia tej sceny, zużyto 60 drzwi. Na początku, wykorzystywane miały być drzwi, które łatwo byłoby zniszczyć. Gdy Stanley Kubrick dowiedział się, że Nicholson pracował kiedyś w straży pożarnej i dość bezproblemowo radzi sobie z lekkimi drzwiami, reżyser nakazał wykonanie mocniejszych. Scena zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie na najbardziej przerażającą scenę w historii.

Kubrick robił wszystko, żeby Nicholson był zły

Aby utrzymać Jacka Nicholsona w podburzonym nastroju, Kubrick nakazał, aby dawano mu do jedzenia kanapki z serem, których nienawidził.

Niektóre ze scen wprowadzili sami aktorzy

Podczas przesłuchania do filmu Danny Lloyd wymyślił ruszanie palcem i mówienie do niego. Pomysł dziecka postanowiono później wykorzystać w filmie. Podobnie było również ze sceną, w której Jack odbija od ścian piłkę tenisową. Wymyślił to sam Nicholson, w scenariuszu napisane było jedynie "Jack nie pracuje".

„All work and no play makes Jack a dull boy”

Zdaniem Vivian Kubrick, córki Stanleya Kubricka, jego sekretarka spędziła długie tygodnie pisząc zdanie „All work and no play makes Jack a dull boy”, które pojawiają się w filmie jako treść książki, którą miał pisać w filmie główny bohater.

Labirynt sprawiał problem ekipie

Nakręcenie sceny, w której Jack ściga swojego syna w labiryncie zajęło ponad miesiąc. Członkowie ekipy często się w nim bowiem gubili. Aby ułatwić sobie pracę, posługiwali się krótkofalówkami.

Scenariusz zmieniano wiele razy

Podczas zdjęć scenariusz był zmieniany tak wiele razy, że Jack Nicholson postanowił przestać go czytać. Aktor uznał, że wygodniej mu będzie, gdy każdego kolejnego dnia będzie sprawdzał jedynie część, którą ma zagrać.

Stephen King, autor książkowego pierwowzoru był rozczarowany finalną wersją filmu

Stephen King podobno do dnia dzisiejszego nie potrafi zrozumieć, dlaczego widzowie uznają kubrickową adaptację „Lśnienia” za straszną.

„Krew? Przecież to woda!”

W okresie, w którym kręcono „Lśnienie”, zakazane było pokazywanie krwi w zwiastunach dopuszczonych dla wszystkich przedziałów wiekowych. Stanley Kubrick przekonał jednak członków komisji MPAA, że płyn, który wylewa się z windy w kilku scenach jest jedynie zardzewiałą wodą, a nie krwią. Zwiastun powstawał przez około rok, ze względu na to, że według reżysera używana czerwona farba nie imitowała krwi wystarczająco dobrze.

Inne zakończenie

Początkowo film kończył się inaczej. Po ujęciu zamarzniętego Jacka, zobaczyć można było policjantów na zewnątrz hotelu. W następnej scenie, akcja filmu przenosi się do szpitala, gdzie Wendy odpoczywa na łóżku, a Danny bawi się w poczekalni. Do szpitalnego pokoju wchodzi Ullman, właściciel hotelu, który informuje Wendy, że ciało Jacka nie zostało odnalezione. Daje Danny'emu piłkę, która "zaprowadziła" wcześniej chłopca do pokoju numer 237. Mężczyzna odchodzi śmiejąc się, po czym kamera pokazuje korytarz ze zdjęciem z 1921 roku. Kubrick usunął alternatywne zakończenie tydzień po premierze filmu.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"