Sankcje za Sinciang. Zachód występuje wspólnie przeciw Chinom

USA, UE, Wielka Brytania i Kanada nałożyły sankcje na chińskich urzędników za łamanie praw człowieka w Sinciangu - to pierwsza taka skoordynowana akcja Zachodu przeciwko Chinom od momentu, gdy prezydentem USA został Joe Biden - pisze Reuters.

Aktualizacja: 23.03.2021 06:34 Publikacja: 23.03.2021 04:01

Sankcje za Sinciang. Zachód występuje wspólnie przeciw Chinom

Foto: CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

arb

Pekin odpowiedział na sankcje swoimi sankcjami, które objęły m.in. europosłów, dyplomatów i niektóre instytucje.

Rządy państw Zachodu zarzucają Pekinowi łamanie praw człowieka muzułmanów w Sinciangu - Ujgurowie i inni przedstawiciele społeczności muzułmańskiej mają trafiać tam do obozów, w których poddawani są torturom i intensywnej sinizacji. Chiny odrzucają te oskarżenia twierdząc, że obozy mają charakter reedukacyjny, a ich celem jest walka z ekstremizmem muzułmańskim.

USA określiły działania Chin wobec Ujgurów mianem "ludobójstwa".

Na początku 2021 roku BBC, powołując się na świadków, opublikowała materiał, w którym informuje, iż muzułmanki w obozach w Sinciangu są regularnie gwałcone i poddawane innym formom przemocy seksualnej.

- Mimo rosnącego potępienia społeczności międzynarodowej Chiny nadal dopuszczają się ludobójstwa i zbrodni przeciw ludzkości w Sinciangu - oświadczył sekretarz stanu USA, Antony Blinken, przed zaplanowanymi na ten tydzień spotkaniami z przedstawicielami UE i NATO w Brukseli.

Z kolei MSZ Kanady informuje o "dowodach na systemowe, kierowane przez państwa łamanie praw człowieka" w Sinciangu.

W obozach w Sinciangu ma być przetrzymywanych co najmniej milion muzułmanów.

UE nałożyła sankcje na czterech przedstawicieli chińskich władz i jedną instytucję. Na te same podmioty sankcje nałożyły Wielka Brytania i Kanada oraz USA.

Sankcje objęły m.in. Chena Mingguo, dyrektora Biura ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Sinciangu i innego wysokiego urzędnika z tego regionu, Wanga Junzhenga.

Szefowe MSZ Kanady i Wielkiej Brytanii wydali wspólne oświadczenie z Blinkenem domagając się, by Pekin zakończył stosowanie swoich "represyjnych praktyk" w Sinciangu.

Jednocześnie szefowie MSZ Australii i Nowej Zelandii wydali oświadczenie wyrażające niepokój z powodu "rosnącej liczby wiarygodnych doniesień o poważnym naruszaniu praw człowieka Ujgurów i innych muzułmańskich mniejszości w Sinciangu".

W przypadku UE sankcje nałożone w poniedziałek to pierwsze znaczące środki dyplomatyczne podjęte przeciwko Chinom od czasu masakry na Placu Tiananmen w 1989 roku.

W odwecie Pekin objął sankcjami m.in. europosła z Niemiec Reinharda Butikofera, który przewodniczy delegacji Parlamentu Europejskiego do Chin. Na liście instytucji objętych sankcjami znalazła się też m.in. organizacja non-profit Alliance of Democracies Foundation, założona przez byłego sekretarza generalnego NATO, Andersa Fogha Rasmussena.

Pekin odpowiedział na sankcje swoimi sankcjami, które objęły m.in. europosłów, dyplomatów i niektóre instytucje.

Rządy państw Zachodu zarzucają Pekinowi łamanie praw człowieka muzułmanów w Sinciangu - Ujgurowie i inni przedstawiciele społeczności muzułmańskiej mają trafiać tam do obozów, w których poddawani są torturom i intensywnej sinizacji. Chiny odrzucają te oskarżenia twierdząc, że obozy mają charakter reedukacyjny, a ich celem jest walka z ekstremizmem muzułmańskim.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Kraj
Nowy sondaż partyjny: KO na pozycji lidera, goni ją PiS. Kto poza Sejmem?
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Kraj
Magdalena Biejat i jej strategia. Co kryje się za hasłem „Łączy nas więcej”?
Kraj
Czy Trump powinien deportować także migrantów z Polski? Wyniki sondażu
Kraj
Polacy zbadają grobowiec tajemniczego faraona
Kraj
Rzeź wołyńska i kwestia przyjęcia Ukrainy do UE i NATO. Co sądzą o tym Polacy?