USA - mimo nieutrzymywania formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem - jest najważniejszym sojusznikiem władz wyspy, która przez Pekin uznawana jest za zbuntowaną prowincję i integralną część Chin. USA są m.in. dostawcami nowoczesnego uzbrojenia dla tajwańskiej armii.
W niedzielę i w poniedziałek Tajwan dwa razy podrywał myśliwce F-16 w związku z pojawieniem się w przestrzeni powietrznej w pobliżu Tajwanu chińskich bombowców i myśliwców. Jeden z samolotów miał na krótko przekroczyć granicę morską między Chinami a Tajwanem.
Chińczycy wykonują loty, które określają jako "okrążanie wyspy" od 2016 roku, kiedy to do władzy doszła obecna prezydent, Tsai Ing-wen.
Pekin uważa, że Tsai, która w ubiegłym roku zapewniła sobie reelekcję, zamierza dążyć do formalnego ogłoszenia niepodległości przez Tajwan. Tsai Ing-wen mówi, że Tajwan jest de facto niepodległym krajem.
Teraz w pobliżu Tajwanu miał przelecieć samolot transportowy MC-130 oraz dwa bombowce B-52.