Aktualizacja: 18.07.2021 12:02 Publikacja: 18.07.2021 08:41
Biskup diecezji świdnickiej Ignacy Dec
Foto: PAP/Artur Reszko
Wyrok zakończył proces, jaki były proboszcz parafii w Szalejowie Górnym wytoczył biskupowi Ignacemu Decowi w związku ze niesławieniem.
Jak opisuje "Gazeta Wrocławska", historia konfliktu między duchownymi swoje początki ma w wydarzeniach sprzed blisko ośmiu lat. Poszło o remont XVI-wiecznego kościoła św. Jerzego w Szalejowie Dolnym. Proboszcz - ks. Krzysztof Trybulec - złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez urzędników gminy Kłodzko, którzy jego zdaniem sfałszowali podpisy członków rady parafialnej na protokole odbioru remontowanej świątyni. Zdaniem jego i popierających go wtedy parafian, doszło do zaniedbań, a wręcz dewastacji świątyni. Gdy nie uległ naciskom biskupa Ignacego Deca, by wycofać zawiadomienie, został odwołany z funkcji proboszcza.
Skoro jednak odłożyliśmy na bok model urzędu sędziego jako korony zawodów prawniczych i postawiliśmy na KSSiP, to chociaż zasilajmy wymiar sprawiedliwości świeżą krwią w sposób sprawny, w przewidywalnej procedurze.
Sąd Najwyższy opowiedział się w środę przeciwko tzw. uchwałom negatywnym, czyli wyinterpretowanym.
Za nami dopiero pierwsze tygodnie nowego roku szkolnego 2024/2025. Wielu uczniów i rodziców myśli już jednak o odpoczynku od nauki. Warto w związku z tym sprawdzić, jakie są terminy ferii zimowych 2025 dla poszczególnych województw.
Zastanawiasz się, ile musisz zarabiać brutto, by na Twoje konto wpływało 5000 zł netto? Kwota ta znacząco różni się w zależności od formy zatrudnienia.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Sąd Okręgowy w Koszalinie ogłosił wyrok skazujący w sprawie tragicznej śmierci pięciu 15-latek w pożarze escape roomu w tym mieście na początku 2019 roku.
Kobieta pisała w SMS-ach, że ojciec jej córki wykorzystał dziewczynkę. Choć o to przestępstwo mężczyznę oskarżyła też prokuratura, sąd uznał, iż rozpowszechnianie takich informacji to zniesławienie.
Mobbing może zmierzać do naruszenia dóbr osobistych, np. godności, więc poszkodowany może wnieść przeciwko mobberowi powództwo o ich ochronę i domagać się w sądzie zaniechania prowadzonych działań, zadośćuczynienia czy odszkodowania.
Obecnie, aby pozwać autora wpisu internetowego, który naruszył dobra osobiste pracodawcy, musi on w pozwie podać jego dane. Ustawa antyhejterska wprowadzi tzw. ślepy pozew.
W kwietniu 2024 roku weszła w życie unijna Dyrektywa anty-SLAPPowa, która jest odpowiedzią na zjawisko pozywania dziennikarzy, aktywistów czy naukowców za krytykę osób wpływowych czy nagłaśnianie nadużyć władzy. Kraje członkowskie, w tym Polska, mają obecnie dwa lata na jej implementację do swoich systemów prawnych. Jednak samo wdrożenie dyrektywy do polskiego prawodawstwa nie wystarczy. My, dziennikarze, wydawcy, przedstawiciele i przedstawicielki organizacji pozarządowych, grup aktywistycznych, środowiska akademickiego i naukowego podkreślamy, że do efektywnego zajęcia się problemem SLAPPów potrzebna jest gruntowna rewizja polskiego prawa i przyjęcie ambitnych rozwiązań, które wykraczają poza minimalne wytyczne Dyrektywy.
Sejm rozpoczyna prace nad ustawą o tzw. ślepych pozwach. Na stole jest też znacznie szerszy projekt pozwalający na walkę z internetowym hejtem.
Obowiązkiem państwa jest zapewnienie aresztowanemu kontaktu z obrońcą. Złożoność czy wyjątkowość sprawy nie może mieć wpływu na umożliwianie widzeń.
Jeśli ktoś nie był poddany przymusowi bezpośredniemu, to trudno mu zrozumieć, jak drastyczne jest to postępowanie – o praktykach oddziałów psychiatrycznych mówi Marek Balicki, były minister zdrowia, członek komisji ekspertów ds. zdrowia przy rzeczniku praw obywatelskich.
Wolność jednego podmiotu kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego podmiotu, czyli o obowiązku poddania się leczeniu odwykowemu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas