- To poważny incydent, który uderzył w naszą najważniejszą instytucję demokratyczną - powiedziała minister spraw zagranicznych Ine Eriksen Soereide.
- Dochodzenie przeprowadzone przez służby wywiadowcze wykazało, że atak pochodzi z Chin, a kilku sojuszników Norwegii, Unia Europejska i Microsoft, również potwierdziły ten wniosek - dodała.
Chińska ambasada w Norwegii nie skomentowała tych oskarżeń. Chińscy urzędnicy informowali wcześniej, że ich kraj jest również ofiarą hakerów i sprzeciwia się wszelkim formom cyberataków.
Hakerzy w przeprowadzonym w marcu cyberataku wykorzystali lukę w zabezpieczeniach oprogramowania Exchange Microsoftu.
Również w poniedziałek Stany Zjednoczone i sojusznicy Waszyngtonu oskarżyli chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego o globalne działanie o charakterze cyberprzestępczym.