PiS chce jawności w NBP. Ma być górna granica zarobków

PiS przedstawi projekt ustawy, która wprowadzi jawność wysokości wynagrodzeń w Narodowym Banku Polskim zarówno obecnego zarządu, jak i poprzednich - poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Aktualizacja: 10.01.2019 05:29 Publikacja: 09.01.2019 21:10

PiS chce jawności w NBP. Ma być górna granica zarobków

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

ula

Ustawa ma też ustalić górną granicę zarobków osób zajmujących funkcję kierownicze w Narodowym Banku Polskim.

Kilka godzin wcześniej rzeczniczka PiS powiedziała dziennikarzom w Sejmie, już po konferencji w NBP, że nie jest usatysfakcjonowana wyjaśnieniami banku centralnego w sprawie wysokości zarobków w tej instytucji.

Na specjalnej konferencji prasowej, zastępca dyrektora departamentu kadr w NBP Ewa Raczko zapewniała, że "żaden z dyrektorów w NBP nie otrzymuje powszechnie i nieprawdziwie podawanego w mediach miesięcznego wynagrodzenia w wysokości ok. 65 tys. zł bądź wyższej".

Wcześniej posłowie Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli, że zamierzają złożyć w Sejmie własny projekt ustawy, dzięki której wynagrodzenia w NBP byłyby całkowicie jawne. We wtorek projekt został zgłoszony, a szef klubu PO-KO Sławomir Neumann oświadczył, że oczekuje uchwalenia projektu w trybie pilnym na najbliższym posiedzeniu Sejmu - informuje Radio ZET.

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział, że pod ustawą o jawności wynagrodzeń w Narodowym Banku Polskim podpisze "obydwoma rękoma", dodając jednak, że ustawa ta będzie fatalna dla funkcjonowania NBP.

Informacji o wysokości wynagrodzeń w NBP domaga się nie tylko opozycja, ale także członkowie PiS, m.in senator Jan Maria Jackowski oraz wicepremier Jarosław Gowin. - Narodowy Bank Polski to nie jest instytucja prywatna, sprawa zarobków wymaga szybkiego wyjaśnienia - uważa minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz - informuje radio RMF FM. Minister chce szczegółowych informacji nie tylko o zarobkach, ale także domaga się, by prezes NBP ujawnił również kompetencje swoich najbliższych współpracowników, którzy są tak dobrze wynagradzani.

Pod koniec grudnia "Gazeta Wyborcza" napisała o dwóch współpracownicach prezesa NBP - szefowej departamentu komunikacji i promocji Martynie Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Gazeta napisała, że zarobki Martyny Wojciechowskiej mogą wynosić około 65 tysięcy złotych, "wraz z premiami, dodatkowymi dochodami i bonusami".

Banki
OZE, magazyny energii, wodór i wychwytywanie CO2 na celowniku EBOR w Polsce
Banki
SBB: po kredytach frankowych czas na walkę z kredytami złotowymi
Banki
Dobre wyniki gigantów finansowych z Wall Street
Banki
Od sprawy beznadziejnej do pełnego sukcesu. Dziesięć lat walki frankowiczów
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Banki
Rekordowy zysk banku centralnego Szwajcarii. 16 mld franków do podziału
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego