W sporze o to, czy homoseksualizm jest wrodzony czy nabyty, zwolennicy tej pierwszej tezy otrzymali właśnie mocny argument. To badania genetyczne kilkuset par braci (również bliźniaków) o orientacji homoseksualnej. Alan Sanders z NorthShore Research Institute twierdzi, że udało mu się namierzyć fragmenty naszego DNA potencjalnie wskazujące na preferowanie tej samej płci.
– Stwierdzenie, że orientacja seksualna jest wyborem, właśnie się zdezaktualizowało – mówi Sanders. Podkreśla jednak, że traktowanie jego pracy jako odkrycia „genu homoseksualizmu" byłoby uproszczeniem. Te same fragmenty naszego genomu – według innych badań – odpowiadają bowiem m.in. za inteligencję. Zdaniem Sandersa sam fakt, że ktoś ma wykryte właśnie mutacje genów, nie oznacza, że musi być gejem. W grę nadal wchodzą czynniki środowiskowe.