Rynek gadżetów ułatwiających zasypianie rozrasta się z roku na rok. Urządzenia, które skutecznie sprowadzają na nas sen, mają jedno proste zadanie: imitować warunki naturalne, zmierzch i świt, które przez tysiąclecia regulowały nasz czas snu.
– Służą do tego specjalne, powoli rozświetlające się i gasnące lampy. Inne, pulsujące, w rytm których mamy oddychać, wprowadzają nas z szybszego oddechu dnia na spokojne oddychanie snu i zasypiania. Dostępne są też aplikacje monitorujące ruch ciała w nocy. Kiedy wchodzimy w fazę głębokiego snu, nasza głowa „odcina się" od ciała, które zamiera w bezruchu. Rozpoznając te momenty, aplikacja zna rytm naszego snu. Możemy dzięki temu ustawiać budzik nie na konkretną godzinę, a na moment, w którym wypada płytsza faza snu: sen REM. Dzięki temu wstajemy rano spokojniejsi, zrelaksowani, w pełni przygotowani do działania – podsumowuje Sławomir Prusakowski, psycholog z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.