„Rzeczpospolita" jest patronem medialnym 21. Biegu po Nowe Życie
W sztafetach wystartowały także sławy polskiej medycyny transplantacyjnej, znane osoby ze świata filmu, muzyki, teatru, sportu i mediów, a także przedstawiciele partnerów Biegu.
Łukasz przypomniał sobie, jak to jest być zdrowym
Wydarzenie rozpoczęło się dzień wcześniej spotkaniem w formacie telewizyjnym z cyklu „Przy kawie o transplantologii". To transmitowane w mediach społecznościowych i na portalach internetowych bardzo ciekawe rozmowy z lekarzami, osobami po przeszczepieniach i przedstawicielami partnerów Biegu. „Przy kawie.." tak jak i cały Bieg w dużej części były poświęcone żywemu dawstwu. W porównaniu z innymi krajami mamy jeszcze wiele do zrobienia. W Polsce rocznie wykonuje się od 900 do 1100 przeszczepień nerek, 40 do 60 to przeszczepienia od dawców żywych, więc to zaledwie 5 proc. W krajach skandynawskich czy w Holandii odsetek ten wynosi 50 proc. - Podarowanie narządu bliskiej osobie to dowód miłości - przekonywali lekarze. W Polsce od żywych dawców przeszczepia się nie tylko nerki, ale też np. fragmenty wątroby, na razie takie zabiegi są wykonywane tylko w przypadku, gdy biorcą jest dziecko. Profesor Michał Grąt, który od 1 października będzie kierował Kliniką Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówił w czasie piątkowego spotkania, że lekarze w tej placówce przygotowują się do przeszczepienia fragmentów wątroby od żywych dawców osobom dorosłym. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze takie zabiegi odbędą się już w przyszłym roku - informował Grąt.
W 21. Biegu po Nowe Życie wzięli udział zarówno żyjący dawcy, jak i osoby, które otrzymały od nich narządy. 22-letni Piotr Motyka dostał najpierw, jako dziecko, fragment wątroby od swojego taty, a potem, po siedmiu latach, od mamy. Piotrek studiuje, jeździ na nartach, korzysta z życia.
Łukasz Ilski w kwietniu otrzymał nerkę od swojej siostry, Joanny Nierody.