Wirus Nipah: bardziej śmiertelny od koronawirusa

Wirus Nipah błyskawicznie atakuje płuca, uniemożliwiając swobodne oddychanie oraz mózg, powodując jego stan zapalny i obrzęk. Ma groźny potencjał pandemiczny i jest wyjątkowo zabójczy.

Publikacja: 22.03.2022 23:10

Wirus Nipah: bardziej śmiertelny od koronawirusa

Foto: Adobe stock

mk

Świat nie uporał się jeszcze z pandemią COVID-19, a już pojawiła się wizja ataku nowego wirusa. To Nipah – groźny wirus, który powoduje między innymi zapalenie mózgu.

Nipah od dawna znajduje się na liście najgroźniejszych patogenów o potencjale pandemicznym Światowej Organizacji Zdrowia. Nie jest nowością w świecie nauki – po raz pierwszy pojawił się w 1998 r. – ale niepokój wywołuje fakt, że kilka miesięcy temu w indyjskim stanie Kerala wykryto kilka przypadków wirusa. Nipah wykryto między innymi u 12-letniego chłopca, który zmarł wkrótce po zakażeniu. Pozytywne wyniki testów na obecność tego wirusa otrzymały potem dwie osoby z personelu medycznego, który kontaktował się z chłopcem - pisze Onet.

Nowa epidemia może być szczególnie groźna dla Indii, gdyż kraj nadal zmaga się z COVID-19. Istnieją obawy, że nowa epidemia wywołana wirusem Nipah opanuje całe Indie, a następnie rozszerzy się na cały świat.

Według WHO wirus Nipah jest dla człowieka znacznie bardziej śmiertelny niż koronawirus, gdyż powoduje zgon u niemal 75 proc. zainfekowanych.

Wirus Nipah nie jest nowy. Po raz pierwszy pojawił się ponad 20 lat temu w Malezji. Wówczas, od 1998 do 1999 roku, odnotowano 256 przypadków choroby nim wywołanej. Zmarło wtedy 92 proc. zainfekowanych osób. Potem przypadki choroby pojawiły się w Australii i Singapurze, wskutek spożywania przez ludzi skażonego soku palmy daktylowej. W ciągu ostatnich dziesięciu lat obecność wirusa potwierdzono także w Chinach i Bangladeszu, gdzie między 2001 a 2011 r. zarejestrowano 11 ognisk choroby Nipah. Jej ofiarami byli hodowcy świń i ludzie zatrudnieni przy przetwarzaniu i handlu mięsem świń.

Badania nad wścieklizną, a zwłaszcza nad chorobami świń i ludzi spowodowanymi przez Nipah wykazały, że jest to wirus odzwierzęcy, pochodzący od przedstawicieli jednego z gatunków owocożernych nietoperzy zwanych "latającymi lisami" lub "latającymi psami". Nietoperze rudawkowate żyją na drzewach w pobliżu bazarów i żerują na jedzeniu wystawionym na sprzedaż.

Nipah należy do rodziny paramyksowirusów, tych samych, które wywołują świnkę czy różyczkę. Gdy wirus atakuje świnie, wywołuje u zwierząt zapalenie płuc i zapalenie opon mózgowych. W Malezji Nipah okazał się bardzo zaraźliwy i wywoływał u tych zwierząt przeraźliwy kaszel. Władze Malezji nakazały masowy ubój świń na zakażonych farmach. Nipah jest groźny również dla psów, koni, kóz i owiec — powoduje u nich zespół chorobowy przypominający nosówkę.

Źródłem zakażenia dla człowieka jest bezpośredni kontakt z chorymi świniami i ich mięsem oraz z owocami zanieczyszczonymi śliną lub odchodami zakażonych nietoperzy.

Według WHO wirus Nipah jest dla człowieka znacznie bardziej śmiertelny niż koronawirus, gdyż powoduje zgon u niemal 75 proc. zainfekowanych.

U człowieka atakuje płuca, uniemożliwiając swobodne oddychanie oraz mózg, powodując jego stan zapalny i obrzęk. W łagodniejszym przebiegu choroby natomiast występuje gorączka, bóle głowy, wymioty, ból gardła, mięśni oraz senność, zaburzenia orientacji i świadomości. Z chorobą związane są przewlekłe powikłania neurologiczne pod postacią zaburzeń osobowości, nawracających drgawek czy pozakaźnego przewlekłego zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego.

Objawy zakażenia pojawiają się zwykle między 4. a 14. dniem, ale wirus może też inkubować przez ekstremalnie długi czas, nawet do 45 dni.

Jak do tej pory nie ma leku o potwierdzonej skuteczności wobec wirusa Nipah.

Zdrowie
Bilans NFZ za 2024 rok. Wiemy, na ile pieniędzy czekają szpitale
Zdrowie
Powstała pierwsza lista leków krytycznych. Ministerstwo Zdrowia chce zabezpieczyć pacjentów
Ochrona zdrowia
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia