Po ponad dwóch latach funkcjonowania systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), popularnie zwanego siecią szpitali, trudno mówić o widocznej poprawie kondycji polskiego szpitalnictwa. Na pewno jednak można stwierdzić, że placówki zakwalifikowane do PSZ mają stabilniejszą sytuację finansową.
Wprowadzona przez poprzedniego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła sieć w niczym nie przypomina tej, o której przed laty mówił ówczesny szef resortu zdrowia Zbigniew Religa. Kreśląc zarys systemu, słynny profesor zamierzał zagwarantować finansowanie z budżetu wyłącznie placówkom niezbędnym z punktu widzenia zagwarantowania bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Wszystkie inne – dublujące oddziały i świadczenia ze szpitali podstawowych – miały działać na zasadach komercyjnych. W takiej sytuacji miało się znaleźć ponad 100 placówek.