Jhon Jairo Velásquez, który działał pod pseudonimem „Popeye”, w wieku 57 lat zmarł w National Cancer Institute w Bogocie, gdzie był hospitalizowany od końca grudnia. Mężczyzna cierpiał na nowotwór żołądka.
Gangster był członkiem kartelu Pablo Escobara, jednego z największych na świecie baronów narkotykowych. Velásquez dołączył do kartelu Medellin, jeszcze zanim skończył 18 lat i stał się jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Escobara. Po 22 latach, w 2014 roku, wyszedł z więzienia. Wcześniej przed sądem przyznał się do zamordowania 300 osób oraz do tego, że był zamieszany w 3 tysiące zabójstw w latach 80. i 90. - Dziś wydaje się to barbarzyństwem - mówił w rozmowie z mediami po wyjściu z więzienia. - Ale gdy jest wojna, wydaje się to uzasadnione - dodał. Choć kilka lat temu podkreślał, że nie zamierza wrócić do działalności przestępczej, w 2018 roku wrócił do więzienia za wyłudzenia. „Popeye” po wyjściu z więzienia napisał między innymi książkę o swoim życiu oraz założył w serwisie YouTube kanał „Popeye Arrepentido” („Skruszony Popeye”). W publikowanych filmach ostrzegał młodych ludzi przed przemocą, a także sprzeciwiał się skorumpowanym politykom. W pewnym momencie wyraził nawet chęć ubiegania się o miejsce w senacie. Kanał mężczyzny miał ponad 1,2 mln subskrypcji.