- Polska okazała się pęknięta na pół. Pęknięcie jest bardzo głębokie. Chodzi o skalę emocji po jednej i drugiej stronie - mówił Gowin odnosząc się do wyniku II tury wyborów prezydenckich. PKW podała nieoficjalnie, na podstawie danych z 99,97 proc. obwodów, że wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda z poparciem 51,21 proc. głosów.
Gowin zwrócił uwagę, że "któraś z dwóch połów Polaków po ogłoszeniu wyników, poczuje się głęboko sfrustrowana. Dlatego, jak dodał, obecnie jest czas na szukanie tego co Polaków łączy.
Jak podkreślił lider Porozumienia w kampanii "zabrakło szacunku i elementarnej, ludzkiej, społecznej wrażliwości" dlatego teraz "musimy nauczyć się wzajemnie szanować".
- Ja tych wyników nie będę kwestionował. Mam nadzieję, że my, politycy, ponad podziałami wykażemy się odpowiedzialnością – stwierdził również Gowin dodając, że wybory były "generalnie (...) demokratyczne, bezpieczne i wolne".
- Jestem bardzo dumny, że przyłożyłem rękę do takich właśnie wyborów – zaznaczył Gowin nawiązując do swojego sprzeciwu wobec organizowania 10 maja wyborów w pełni korespondencyjnych. Były wicepremier mówił także, że gdyby nie jego sprzeciw byłoby "nie po wyborach", ale "po unieważnieniu wyborów". - Kiedy emocje opadną, moi dzisiejsi krytycy docenią moją kluczową rolę w tym procesie – ocenił.